Skip to main content

Kaczyński jest czynnym agentem Unii. Jaka Ukraina opłaca się Polsce?

portret użytkownika Z sieci

Wszystkim mówię – i tym się szczycę – że staram się (i to akurat mi się udaje) zachowywać niemal absolutną neutralność w sprawach międzypaństwowych. Polityka zagraniczna powinna być realna – czyli zupełnie chłodno prowadzona. W polityce zagranicznej nie ma miejsca na miłość czy nienawiść – państwa nie mają przyjaźni (ani wrogości…), tylko interesy.

Oczywiście pierwszym interesem państwa, jak każdego żywego organizmu, jest rozrost swego imperium, a przynajmniej utrzymanie stanu posiadania. Kto nie biegnie naprzód tak szybko, jak może, ten się cofa – mówiła Alicji Królowa Kier. Stad państwa europejskie, które wyrzekły się wzrostu terytorialnego, zrezygnowały z kolonii, a obecnie nawet popierają utratę własnych obywateli – uważam za trupy.

Oczywiście myśląc o ekspansji, trzeba najpierw stworzyć solidną bazę. Trzeba być państwem, do którego ludzie chcieliby się przyłączyć. Gdy mnie pytają, czy będę chciał przyłączyć do Polski Lwów i Wilno, to odpowiadam: „Po co? By wydawać potworne pieniądze na trzymanie w ryzach albo przekupywanie niechętnej lub wrogiej ludności?!!?”.

Obydwie formy stosowała zresztą Rosja budująca Imperium Postępu, czyli Związek Sowiecki. W efekcie wyszła jako ciemiężyciel… i jako najbiedniejsza republika sowiecka! Natomiast do 13 Stanów Zjednoczonych ochoczo przyłączyło się 37 dalszych, znacznie większych – a gdyby 30 lat temu istniały jeszcze XIX-wieczne, dynamiczne Stany Zjednoczone, to przyłączyłyby się jeszcze: Jukon, Saskatchewan, Alberta, Manitoba i być może Kolumbia Brytyjska – puszczając w trąbę zacofany Québec i resztówki Kanady.

Do Polski – gdy była dynamicznym państwem zapewniającym prawo i swobody – też chętnie się przyłączano… A teraz? Teraz to już nieaktualne. Polska polityka nie opiera się jednak na realizmie, tylko na fobiach. Nienawidzimy Niemców – ale trochę ich szanujemy; nienawidzimy Rosjan – i tych się trochę boimy, a trochę nimi pogardzamy. Nie mam zamiaru grać na tych uczuciach – jak Antoni Macierewicz, który na ślepej nienawiści do Rosji zbudował wręcz 25-procentowe imperium wyborcze w Polsce. Przyznaję dobrowolnie, że nie ma we mnie nienawiści ani nawet niechęci do Rosji – podobnie zresztą jak nie ma podziwu czy uwielbienia. Rosja jest, jaka jest – i trzeba przyjąć sąsiada z dobrodziejstwem inwentarza…

Piszę o tym akurat teraz, bo „polska klasa polityczna” szaleje, starając się obalić władzę na Ukrainie. JE Bronisław Komorowski oznajmia, że „Polska musi solidarnie wesprzeć Ukraińców”. Liczy na poparcie WCzc. Jarosława Kaczyńskiego – co jest o tyle spóźnione, że ten „obrońca suwerenności polskiej” już pojechał hasać po Majdanie w Kijowie. O czym napisałem tak:

Kaczyński zrzuca maskę! Do tej pory WCzc. Jarosław Kaczyński udawał, że w zasadzie to broni suwerenności III RP, a Unii tylko ustępuje, bo „musi”. Jeśli zażądał utworzenie silnej armii europejskiej – to w Davos, gdzie Polacy go nie usłyszeli. Tym razem przyznał się, że jak wszystkie pieski spod Okrągłego Stołu, jest czynnym agentem Unii. Powiedział: „Stanowisko PiS jest tu jednoznaczne. Jesteśmy zdecydowani popierać to wszystko, co prowadzi Ukrainę ku Europie” (czytaj: „do Unii” – bo w Europie to Ukraina leży od zawsze…). Proszę zauważyć, że jeśli Ukraina i Białoruś przystąpiłyby do UE, a ONI przykręciliby nam śrubę – to bylibyśmy całkowicie okrążeni przez kraje Unii! Dla nas ważna jest niepodległa – choćby i wroga Polsce – Ukraina. Bo to daje nam wybór i pole do odrobiny samodzielności w polityce zagranicznej.

Tymczasem ja jestem wrogiem UE – więc na przyłączanie Ukrainy do UE patrzę tak samo, jak patrzyłbym na przyłączenie RFN do Związku Sowieckiego. Inna sprawa, że przyłączenie RFN mogłoby przyspieszyć rozpad Układu Warszawskiego – podobnie jak przyłączenie Ukrainy do UE… Jednak etyka zabrania działać na zasadzie „im gorzej, tym lepiej”. To, że tak działa czołówka PiS, to zrozumiałe. Głosowali za Anschlußem do WE, potem do UE – i za pieniądze liżą tyłki federastom. Natomiast dlaczego wielu ludzi programowo wrogich UE jednak popiera ten ruch?

Odpowiedź jest jedna. Te „Prawicę” zaślepia nienawiść do Rosji lub po prostu chęć zaszkodzenia Rosji. Zaślepienie jest potężne. Nawet przylanie pałą dziennikarzowi „Krytyki Politycznej” nie budzi entuzjazmu, tylko oburzenie na reżym JE Wiktora Janukowycza! Na własnym FaceBooku musiałem się użerać:

P. Kosma Nykiel napisał: „Tutaj jest wybór między Ukrainą w strefie wpływów UE a strefie wpływów Rosji. I nie ma niczego pomiędzy”. Zaraz: a teraz gdzie Ukraina jest? Nie „pomiędzy”? I tak powinno pozostać. P. Daniel Kucal napisał: „Szwajcaria też jest otoczona przez kraje UE i sobie radzi”. Otóż nieprawda! Już w kilku sprawach musiała ustąpić – pod otwartą groźbą blokady granic. Poza tym Confoederatio Helvetica nie jest w UE, więc Szwajcarzy nie będą musieli z niej uciekać…

Proszę zrozumieć: jako kraj graniczny UE posiadamy dużo swobody manewru. Przypominam, że nie wykluczam, iż po katastrofalnych rządach tej przekomicznej wersji bolszewików, jaką są federaści, może w Brukseli pojawić się jakaś farsowa wersja Stalina czy Hitlera – i wtedy dobrze będzie być krajem granicznym. A w ogóle to ludzie ciągle zapominają, że sytuacja jest inna, niż uczyli ich ojcowie szkoleni na przedwojennych jeszcze patriotycznych podręcznikach. Teraz ChRL jest państwem dążącym do kapitalizmu – a USA krajem dążącym do trockizmu (bo komunizm już tam jest). To Rosja udzieliła azylu p. Edwardowi Snowdenowi, walczącemu z amerykańską tajną, widną i trójpłciową policją…

W tym wszystkim JE Radosław Sikorski jakby wrócił do formy. Na swoim Twitterze napisał: „Oczekuję od polityków PiS deklaracji, ile polskich miliardów chcą wpompować w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy, aby przekupić prezydenta Janukowycza”. Po czymś takim wsiądą nań zgodnie JE Wiktor Janukowycz (za uznanie go za przekupnego) i WCzc. Jarosław Kaczyński… Majstersztyk! Gdyby to napisał np. Rafał A. Ziemkiewicz czy nawet JKM. Ale minister spraw zagranicznych? Hmmm… Czy jeszcze będziemy mieli jakieś „sprawy zagraniczne”?
Janusz Korwin Mikke
Za:
http://nczas.com/publicystyka/kaczynski-jest-czynnym-agentem-unii-jaka-u...

3.875
Ocena: 3.9 (8 głosów)
Twoja ocena: Brak