Zaczęło się, jak to u nas: uderz w stół a nożyce się odezwą. W stół uderzył kardynał Dziwisz mówiąc podczas Bożego Ciała, że prawo boże powinno być ważniejsze od prawa stanowionego. Nożycami okazał się tym razem nie Palikot, lecz, chcący być świętszym od niego, Leszek Miller, zapowiadając wysłanie listu do prezydenta Komorowskiego z zapytaniem czy zgadza się ze słowami kard. Dziwisza.
I może sprawa rozeszłaby się po kościach, gdyby pełniący aktualnie urząd prezydenta, Bronisław Komorowski, nie postanowił się odezwać. A jak się odezwał? Stwierdził, że „żyjemy w świecie zróżnicowanym i nie ma jednego prawa bożego” (tak w każdym razie cytują dzisiejsze media).
Na dzisiejszą niedzielę jedno z czytań to List św. Pawła do Galatan: „Nadziwić się nie mogę, że tak szybko chcecie od tego, który was łaską Chrystusa powołał, przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma; są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście, niech będzie przeklęty!”.
Prezydent Bronisław Komorowski deklaruje, że jest katolikiem. Dla katolika Ewangelia to najświętsza księga. Czy stwierdzenie, że nie ma jednego prawa bożego, nie stawia go aby poza Kościołem katolickim? Czy prezydent Bronisław Komorowski, w świetle słów zawartych w Liście do Galatan, nie jest aby „przeklęty”? I czy księża udzielający mu sakramentów nie popełniają aby wielkiego nadużycia?
Paweł Sztąberek: www.prokapitalizm.pl
2 czerwca 2013
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz