Skip to main content

Testament Edwarda Nowicza

portret użytkownika witold k

W dniu 12 listopada 2012 odszedł od nas nieprzeciętny pracoholik, społecznik, przyjaciel. Dusza towarzystwa. Lek na cale zło.

Edward, którego wszyscy znali, miał przyrodzoną cechę skupiania na sobie szczególnej estymy. Miał przyjaciół… wszędzie. Jeśli spojrzeć, kto sporządził ten wpis wiele się wyjaśni. To nieczęsty przypadek, szczególnie nam podzielonym Polakom, potrzeby. Należał do Tych, którzy w społeczności pełnią bardzo ważna rolę. Skupiają na sobie, w sobie, ciężar wielu. Są swego rodzaju świeckimi: spowiednikami, psychologami, dobrymi duszami. Bez takich ludzi, już dawno byśmy się podrapali tak na zawsze. Kiedy taki odchodzi to koniecznie trzeba Go pokazać. Jego życie jest dla nas Testamentem.

Jestem przekonany, że Dobry Bóg poznał się na Panu Edwardzie, tak jak my wszyscy.

Cześć Jego pamięci!

witold k

14 listopada 2012

3.8125
Ocena: 3.8 (16 głosów)
Twoja ocena: Brak

Bałem się...

portret użytkownika Admin
5

Bałem się, że ktoś z dziesiątek - setek uczestników Mszy i pochówku, krzyknie Edek awaria... i Edziu wstanie i pójdzie usunąć ją...

Stanisław Sikorski

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.