Nieprzypadkowo wyraz ten zamieściłem w cudzysłowie. Bo najpierw trzeba wyjść od definicji, co tym antysemityzmem jest, a co nie jest. Pojęcie to jest nieprecyzyjne, jako że Żydzi stanowią stosunkowo niewielki procent wszystkich Semitów (należeli tu lub należą: Asyryjczycy, Babilończycy, Aramejczycy, Ammonici, Moabici, Edomici, Fenicjanie a zwłaszcza Arabowie). Rafał Ziemkiewicz swojego czasu ukuł pojęcie żydofobia. Jest ono nieco ściślejsze.
Wg mnie jest to prześladowanie lub czynne atakowanie Żydów z racji tylko narodowości, rasy lub wyznania. Jako katolik uważam to za niedopuszczalne. Czy jednak, nie jest tak, że dla was antysemityzmem jest wszelka krytyka postępowania Żydów i państwa Izrael?
Czy dla was antysemityzmem jest obrona polskiego stanu posiadania przed atakami i oszczerstwami wojującego polakożercy i fałszerza historii Jana Tomasza Grossa? Czy dla was antysemityzmem jest pisanie o roli Żydów w rewolucji bolszewickiej w Rosji i w bestialskim wymordowaniu rodziny Romanowych?
Czy dla was antysemityzmem jest badanie składu narodowościowego kadr kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa w latach 1944 - 1956 i stwierdzenie, że ok. 40% tych kadr stanowili Żydzi?
Czy dla Was antysemitą był zniszczony przez "GóWno" i najprawdopodobniej skrytobójczo zamordowany Dr Dariusz Ratajczak, z tego tylko powodu, że przytaczał niepoprawne politycznie opinie zachodnich historyków?
Czy tak ma według was wyglądać wolność badań naukowych?
Dlaczego kneblujecie wolność wydawania książek http://tygodnik.onet.pl/32,0,73785,antykult_eucharystyczny,artykul.html Oczywiście i w tym wypadku "GóWno” (wszyscy wiedzą, o jaki gorszy od komunistycznej „Trybuny Ludu”, a nawet od urbanowego „Nie”!) szmatławiec chodzi jak zawsze w walce z wolnością słowa jest niezastąpione. Vide - ostatnie wytaczanie procesów przez jego redaktora naczelnego swoim krytykom. Czyżby wierna kontynuacja tradycji swojego brata, przygarniętego w Szwecji przez międzynarodową lewicę?
Jeżeli potraficie mi na te pytania odpowiedzieć bez gróźb, chamstwa i inwektyw, będę wdzięczny.
PS. W przypadku dr Dariusza Ratajczaka zastanawiam, się czy "GóWno” nie dało sygnału do dokonania zbrodni. Oczywiście tylko przypuszczam, bo nie jestem wstanie niczego udowodnić. To są tylko poszlaki. Jeżeli byłaby to prawda, redaktorów tej gadzinówki, należałoby traktować, jak zwykłych morderców: nie podawać im ręki, nie rozmawiać z nimi, nie zapraszać, bojkotować na każdym kroku itp.
Jacek: www.cenzurzenie.blog.onet.pl/
27 lutego 2012
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz