Od kilku tygodni trwają już prace Sejmu RP VII kadencji. Wszyscy, którzy mieli jakąkolwiek nadzieję na poprawę jakości debaty parlamentarnej, nie będę ukrywał – łącznie ze mną, srogo się zawiedli. Nie można nawet powiedzieć, że nic się na Wiejskiej nie zmieniło. Zmian jest sporo, niestety na gorsze. Już sam wynik wyborów parlamentarnych wprowadzający do Sejmu partię Janusza Palikota był dla większości społeczeństwa wielkim i smutnym niestety zaskoczeniem. To właśnie posłowie tego ugrupowania już od pierwszych dni swojego urzędowania ostro wzięli się do pracy. Dodajmy pracy polegającej na bezkompromisowym atakowaniu, zwalczaniu i deptaniu wszelkich wartości i norm moralnych.
Ponownie rozgorzała walka z krzyżem. Ruch Palikota kilkakrotnie składał wniosek o jego usunięcie z sali sejmowej. Dodajmy, że ten znak przez ponad dwadzieścia lat Wolnej Polski nie przeszkadzał nawet najbardziej radykalnym z posłów lewicy. Na nic zdają się tutaj tak szumnie głoszone przez Ruch Palikota hasła tolerancji i poszanowania poglądów innych. Posłowie tej partii wymagają tego od innych, sami zaś prześcigają się w dyskryminowaniu i, trzeba to powiedzieć wprost, opluwaniu wiary katolickiej i wartości takich jak patriotyzm, honor czy ochrona życia nienarodzonego.
Publiczne deklaracje posła Roberta Biedronia na temat używania i legalizacji miękkich narkotyków czy powszechnego dostępu i prawa do aborcji to nic innego jak czysta kpina z ogromnej większości społeczeństwa. Kpina psująca dobre imię polskiego Parlamentu, tym dotkliwsza, że pochodząca z ust posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Nie powinno być zgody na takie postępowanie! Z mojej strony nie ma i nigdy nie będzie!
Robert Telus
Poseł na Sejm RP
www.telusrobert.pl
6 grudnia 2011
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz