Pod Smoleńskiem Polska straciła elitę - te słowa słyszeliśmy w tragicznych dniach kwietniowych 2010 r., słyszeliśmy je przez długich 12 miesięcy i słyszeliśmy je w ostatnich dniach, słyszeliśmy je setki razy. Niestety nie była to zwykła, wytarta formułka. Przeklęta katastrofa pochłonęła wybitnych Polaków, najlepszych z najlepszych.
Para prezydencka, najważniejsi generałowie naszej armii, ministrowie, parlamentarzyści, szefowie kluczowych instytucji naszego państwa, duchowni, społecznicy – ci ludzie nie dostali się na szczyty przez przypadek. Nieprzypadkowo cieszyli się szacunkiem wielu rodaków, niezależnie od poglądów, czy sympatii politycznych. Życiorys i sylwetki tragicznie zmarłych też często bardzo się różniły, ale łączyło je kilka określeń: patriotyzm, wielkie zdolności, ciężka praca, poświęcenie, zaangażowanie, odwaga. Każdy z nich dał Polsce cząstkę siebie, tworzył historię albo teraźniejszość naszego kraju. Każdy, pośród wielu codziennych spraw, dostrzegał jeszcze coś więcej - Ojczyznę.
Naród bez prawdziwych elit, a nie tych narzuconych, samozwańczych, istnieć nie może. Dlatego tak bolesna jest rana zadana Polsce nad Smoleńskiem. Do ich życia los dopisał smutną, symboliczną śmierć.
Szanowni Państwo, dla mnie i dla wielu z Was ostatnie dni były wyjątkowe, zresztą cały ten rok był zupełnie inny, wyjątkowy. Podtrzymywanie pamięci, zabieganie o prawdę o Smoleńsku, stało się podstawą obchodów uroczystości rocznicy Katastrofy Smoleńskiej organizowanych w Piotrkowie Trybunalskim prze Klub "Gazety Polskiej".
Choćby przez wystawę, fotografie przywołaliśmy wspomnienia. Staraliśmy się oddać historię tamtych, kwietniowych dni widzianą oczami Mieszkańców naszego miasta, oczami Polaków. Jest to trudna emocjonalna lektura, którą jeszcze przez kilka najbliższych dni będzie można obejrzeć w krużgankach Klasztoru OO.Bernardynów.
Projekcja filmu "10.04.10", była jedną z części uroczystości.
Natomiast niedzielna - godz. 8.41 przy piotrkowskim Pomniku Katyńskim zapłonęło 96 białych i czerwonych zniczy, minutą ciszy uczciliśmy tam pamięć tych co rok temu odeszli na wieczną służbę. Niedziela, godz. 11.30 to przede wszystkim wspólna modlitwa w intencji Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Biało czerwone flagi podniesione w górę podczas śpiewu "Boże coś Polskę", 96 róż złożonych w hołdzie naszym Rodakom dało wyraz naszej pamięci i zapewnieniu, że nie zapomnimy. Przemówienie pana posła Antoniego Macierewicza, kilka słów dających wiarę, że dowiemy się prawdy.
Później wyjazd do Warszawy, by ... policzyć się. Wyjątkowa atmosfera, tam czuło się Polskę, ale niestety wielu z nas odniosło wrażenie, że znów mamy stan wojenny, brakowało tylko armatek wodnych, gazu łzawiącego...
Później poniedziałek, o godz. 20.00 rozpoczęło się spotkanie mieszkańców Piotrkowa ... i nie tylko - z panem ministrem Antonim Macierewiczem, panem Jackiem Sasinem - ministrem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, panem senatorem Wiesławem Dobkowskim i z panem posłem Robertem Telusem. Niesamowita atmosfera, wiele tematów poruszyli zebrani, pytano m.in. o stan naszej oświaty, bezrobocie, ale też co oczywiste o informacje na temat katastrofy smoleńskiej. Spotkanie musieliśmy zakończyć o godz. 22.30, ale mamy zapewnienie, że z naszymi gośćmi spotkamy się niedługo ponownie.
... Wydawać by się mogło, że nic nie możemy już zrobić, przecież nie cofniemy czasu, nie zakażemy im startu, nie sprawimy by polecieli na inne lotnisko... jednak możemy, możemy pielęgnować pamięć i żądać wyjaśnienia. To nie tylko możemy, ale musimy robić. Tak jak Oni domagali się prawdy o Katyniu, my musimy kontynuować to dzieło, ale też domagać się prawdy o Smoleńsku.
Na koniec wielkie podziękowania tym wszystkim, którzy pomogli w organizacji tych uroczystości, którzy poświęcili swój cenny czas, za te kilka miesięcy wytężonej pracy by te uroczystości były wyjątkowe. Szczególne podziękowania składam na ręce OO. Bernardynów za pielęgnowanie pamięci.
Przewodnicząca
Klubu Gazety Polskiej
Beata Dróżdż
12 kwietnia 2011
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Katastrofa...
Katastrofa... ta pod Smoleńskiem podobnie jak pożar, czy powódź może być szansą na odbudowę... Tak zresztą to wygląda. Rocznicę katastrofy obchodzili Polacy na całym świecie. Wiem, bo czytają nas i posyłają materiały. Takiego pospolitego poruszenia nie mieliśmy od dekad. U nas, w Piotrkowie było pięknie
Żeby tak zostało... pięknie i mądrze, trzeba uszanować nasze narodowe ego. Polak z natury to pan. Trzeba dać mu szansę: wypowiedzi, zaistnienia, sprawdzenia, jak powiem w terenie własnych umiejętności. A to nie bardzo leży w interesie karbowych... wszystkich stron polskiej barykady. Zmieńmy wpierw ordynację wyborczą. Każmy chodzić na wybory. Skończmy z podwójną ilością kandydatów na listach. To na początek. Inaczej nigdy nie pozbędziemy się problemów.
witold k