z naszego archiwum
Na posiedzeniu Biura Politycznego KC WKP(b) w dniu 5 marca 1940 roku, została zatwierdzona decyzja Stalina o definitywnym rozwiązaniu sprawy uwięzionych Polaków przetrzymywanych w więzieniach, a także osadzonych w obozach specjalnych. Wobec przetrzymywanych, sformułowano ogólne oskarżenie z art. 58 p. 13 kk ZSRR z 1929 roku, które mówiło, że: wszyscy są zawziętymi wrogami władzy radzieckiej, pełnymi nienawiści do ustroju radzieckiego. W wyniku tej decyzji zostały wydane rozkazy wymordowania jeńców ze Starobielska (3 895 osób), Kozielska (4 599 osób) i Ostaszkowa (6 364 osoby).
Jeńcy z Kozielska byli przekazywani do dyspozycji NKWD w Smoleńsku. Jeńców ze Starobielska przekazywano do dyspozycji NKWD w Charkowie, a z Ostaszkowa do zarządu w Kalininie (Twerze). Wraz z przekazywaniem jeńców, szły za nimi listy jeńców i rozkazy rozstrzelania. Listy obejmowały od 50 do około 300 nazwisk. Podpisywał je Soprunienko a później jego zastępca Chochłow. Wyjeżdżających z obozu (skazanych na śmierć) nie selekcjonowano według stopni wojskowych, przynależności pułkowej, wieku, czy miejsca zamieszkania.
Sposób „rozładowywania” obozów w Kozielsku i Starobielsku był podobny jak dla policjantów w Ostaszkowie. Likwidacja obozów odbywała się według tych samych zasad, w tym samym czasie, mimo, że położone one były w różnych okręgach administracyjnych. Wiadomo, że do więźniów strzelano w tył głowy z bliskiej odległości. Zdarzały się strzały podwójne, a nawet potrójne tyłogłowia. Czasami jeńców dobijano bagnetem.
W dniach 25 i 26 kwietnia 1940 r. wysłano do Ostaszkowa, Kozielska i Starobielska listy jeńców, których należało przetransportować do obozu NKWD w Pawliszewie (obóz juchnowski). Listy obejmowały tych, którzy mieli pozostać przy życiu (obóz kozielski 205 osób, starobielski 78 osób, ostaszkowski 112 osób), razem, wszystkich uratowanych od śmierci było 395 osób. W grupie ocalałych znaleźli się: 1 generał, 9 pułkowników, 16 podpułkowników, 9 majorów, 18 kapitanów oraz 342 młodszych oficerów, policjantów i cywili. Ta nieliczna grupa wyłączona z egzekucji dała później świadectwo prawdzie. Powody ocalenia były bardzo różne. Jedne graniczyły z cudem, inne (jak Zygmunt Berling) dawały szansę przeżycia po zadeklarowaniu w ankiecie chęci pozostania w ZSRR i podpisania zgody na współpracę z władzami radzieckimi.
Piotr
5 marca 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Zbrodnia Katyńska
Minęło 70 lat od tamtego dnia strachu, męki i zbrodniczych decyzji aby dziś w wolnej Polsce, Prezydent Rzeczypospolitej nie mógł razem z Premierem wziąć udziału w uroczystościach przy grobach bestlialsko zamordowanych Polaków w Katyniu. I znów postawił na swoim Putin a nasz premier wraz ze swoją partią zacierają ręce, rzekomo dla dobra stosunków Polski z Rosją.
A ja myślę, że to w ramach dalszych upokorzeń Polaków i nienawistnej polityki Rosji wobec Polski. W tych gierkach - o zgrozo - biorą udział nasi politycy obecnie rządzący, tylko dlatego aby wygrać najbliższe wybory i dokopać PiS. Nie może tak być, bo naród choć zagubiony, wcześniej czy później wymierzy sprawiedliwość. Będzie boleć a obcy wtedy nie pomogą, bo nikt nie lubi szemranego towarzystwa.
Monika
Przeczytane po 2-ch latach.
Wyrazy wielkiego szacunku dla Autora i Autorki.
Byłem tam na nieludzkiej ziemi
Byłem tam, na nieludzkiej ziemi, w 9 dni po smoleńskiej tragedii