zbigniewziemba, śro, 2010-01-13 22:19
Po wysłuchaniu orędzia PRemiera na Nowy Rok odczuwam niesmak. Dlaczego? Bo od ludzi z pierwszych stron gazet, którzy swą popularność zawdzięczają kapitałowi społecznego zaufania oczkuję nieco subtelniejszych wypowiedzi. Kiedy od słyszymy jak Premier składając życzenia rodakom mówi:“szalonego Sylwestra i Nowym Roku bez kaca” to odnosimy nieodparte wrażenie, że ten człowiek to nie mąż stanu ale zwykły chłopiec, którego wychowywało podwórko a w młodości popalanie marihuany nie było mu obce. Jestem zniesmaczony wystąpieniem pana Tuska, który potwierdził swą grubiańskość i brak szacunku dla swych rodaków. O wysokiego urzędnika państwowego mamy prawo wymagać kultury słowa i zachowania, taktu i ogólnej ogłady.
A tym czasem pan Tusk pokazał, że w jego świadomości świętowanie Polaków polega głównie na szalonej zabawie kończącej się kacem w dniu następnym. Tymczasem, ja chcę pana Tuska rozczarować należę grupy osób, które Sylwestra spędziły bez alkoholu a życzenia “bez kaca” wzbudziły niesmak. Gdy usłyszałem tak ordynarne życzenia Premiera Polskiego Rządu poczułem się jakby ktoś zwymiotował mi na buty. Ale jest też pozytyw tej sytuacji. Otóż szybko przypomniałem sobie wiersz Zbigniewa Herberta pt. “Potęga smaku” i zrozumiałem, że tak na prawdę “nic” się nie stało a tylko historia zatoczyła koło i towarzyszy ze szturmówkami zastąpili koledzy z podwórek.
O zgrozo!
Zbyszek
13 stycznia 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Przykro
to powiedzieć ale w Polsce nie ma nikogo z polityków kto miałby jakowyś kapitał społeczny. Mają mandaty z promocji i posłuszeństwa zaplecza. 60% Polaków w ogóle nie bierze w tej promocji czy posłuszeństwie udziału. Donald jak sama nazywa wskazuje to telewizyjny twór dla dzieci. Tylko, że ten jest lepszy od tego z filmu dla dzieci, bo w realu biegał jeszcze po podwórku. Jest pytanie do biskupa gdańskiego, który regulował donaldowe zaniedbania sakramentalne, po co to zrobił i jak się z tym czuje. Donald to i owszem nadaje się na herszta ze swojej rogatki. Zawsze tak jest, że człowiekowi z rogatki, meliny, totalnej biedy bije w dekiel. Po pierwsze pogardzają swoimi ziomkami, po wtóre mają wysypkę na swoje gniazdo jednak w duszy gra to z czego się wyrosło. Dobrym przykładem jest Marian Błaszczyński czy Adam Banaszczyk. Jak widać nie ma tu podziałów na grupy polityczne jest na przyrodzone cechy przetrwania za każdą cenę. No i sovieticus.
witold k