Skip to main content

Między polityką realną a pozorną

portret użytkownika Admin
M.Ryba.png

Mieczysław Ryba: "Między polityką realną a pozorną"

"Gdybyśmy poważnie brali pod uwagę istnienie frakcji narodowej w PiS, należałoby zapytać o skuteczność jej działań"

Grupa parlamentarzystów PiS zapowiada złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania zgodności traktatu lizbońskiego z polską ustawą zasadniczą. Dla niektórych jest to objaw realnej walki o polski interes narodowy. Problem jednak w tym, że trudno oczekiwać pozytywnego finału tej sprawy.

Liczba spraw złożonych do Trybunału jest ogromna, można więc się spodziewać, że wniosek będzie bardzo długo rozpatrywany. Traktat lizboński wejdzie zatem w życie i będzie funkcjonował.
Trybunał Konstytucyjny w Polsce wielokrotnie dawał dowody, że nie jest w stanie zająć zasadniczego stanowiska w kwestiach pryncypialnych, szczególnie w sytuacji dzisiejszej, gdy środowiska międzynarodowe wywierają olbrzymią presję. W Niemczech czy w Czechach wnioski do Trybunału Konstytucyjnego zostały złożone przed ratyfikacją (u nas mógł to zrobić prezydent), co daje o wiele większe pole manewru tak dla sędziów, jak i dla polityków. Najlepszym dowodem na to jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech, który zagwarantował wyższość prawa niemieckiego nad unijnym oraz dominację niemieckiej władzy ustawodawczej nad unijnym parlamentem.
Oczywiście rozwiązania dotyczące traktatu lizbońskiego można było zablokować na poziomie negocjacji (olbrzymi wpływ na to miał prezydent Lech Kaczyński) oraz na poziomie parlamentu (PiS mogło zablokować proces ratyfikacji). Nie stało się tak prawdopodobnie na skutek olbrzymich zakulisowych nacisków kręgów międzynarodowych. O ile w jakiś sposób można to jeszcze zrozumieć (choć nie usprawiedliwić), o tyle trudno zrozumieć oszukiwanie społeczeństwa, jakoby podpisanie traktatu lizbońskiego było jakimś sukcesem Polski. W trakcie ratyfikacji nie zadbano nawet o wprowadzenie tzw. ustawy kompetencyjnej.
(...)
Wszystko to wskazuje na marginalną pozycję tzw. nurtu chrześcijańsko-narodowego w PiS. Na pytanie, czy jest to pozycja decyzyjna, czy raczej dekoracyjna, bez wahania można wskazać na odpowiedź numer dwa. Postawmy pytanie: jaka była do tej pory skuteczność tej frakcji? Którą z ważnych programowo i ideowo spraw udało się zrealizować, choćby wymuszając poparcie całej partii dla danego projektu? Ktoś powie: żadną, ale ważne są dobre chęci, objawiające się zapowiedzią przesłania "Lizbony" do Trybunału Konstytucyjnego post factum. Nie nam oceniać intencje (to należy do Pana Boga), my powinniśmy oceniać owoce działań polityków. Brak tych owoców (nawet pośrednich) jednoznacznie świadczy o wirtualnym wpływie obozu narodowego na współczesną politykę polską.
Tymczasem nader przykrym doświadczeniem jest zadowalanie się narodowych kręgów opiniotwórczych różnymi pozornymi ruchami i deklaracjami politycznymi.
(...)
Także konkretni politycy przyznający się do poglądów konserwatywno-narodowych powinni być bardzo twardo rozliczani przez narodową część opinii publicznej. W przeciwnym wypadku frakcja taka spełniać będzie rolę listka figowego dla kosmopolitycznych działań polityków lewicowo-liberalnych. Jedynym zaś jej celem będzie wprowadzenie paru ludzi łapczywie zabiegających o fotele poselskie czy o drugorzędne stanowiska urzędnicze. Najgorsze, że wszystko to może się odbywać przy realnym oszukiwaniu całych rzesz narodowo usposobionych wyborców. Na takie zakłamanie, choćby się ono najpiękniej nazywało, zgody być nie może, gdyż skutki dla Polski wynikające z takiego stanu rzeczy są i będą jednoznacznie zgubne.

Mieczysław Ryba

całość: http://www.naszdziennik.pl/print.php?dat=20091028&id=my12.txt&typ=my

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

Przywalić ideologicznie konkurentowi do tortu a jakże...

portret użytkownika witold k

No właśnie - to się nazywa polskie piekło... Gratuluję realnej nie pozornej polityki.

Endecja, z którą aby była jasność, czuję się ideo związany, raczej poinformowałby Polaków jak to, kiedy, kto i w jaki sposób nas sprzedał. Co to był Klub Krzywego Koła, Komandosi, KOR, ROAD, UD, UW, PO jak rodzinne układanki przemieszczają się w tych koteriach? Z kim i kto lody kręci. Co dziś robią w europejskiej polityce ci, którzy Edwardowi Gierkowi pożyczki poddawali do podpisu? A ci, którzy w kraju zatroszczyli się oto, aby tę kasę zmarnować to gdzie dziś są. Kto wyszkolił młodych komunistów do stołków w III RP.
Uff...

witold k

Warto też przeczytać!

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

"Cała prawda o planecie PiS"

Piotr Korzeniowski

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.