Skip to main content
portret użytkownika Biuro Posła Grzegorza Lorka

Poseł Grzegorz Lorek:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W marcu ubiegłego roku Rada Unii Europejskiej podjęła decyzję, zgodnie z którą w 2035 r. na Starym Kontynencie zostanie wprowadzony zakaz rejestracji nowych aut napędzanych silnikami spalinowymi. Oznaczałoby to, że za niespełna 11 lat na drogi Wspólnoty nie będą mogły wyjechać nowe pojazdy napędzane benzyną bezołowiową i olejem napędowym. Czy jednak kwestia ta jest przesądzona? Jak się okazuje, stopniowe wycofywanie ze sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym może nie pójść po myśli eurokratów.

Raport prawny przygotowany przez prof. Martina Kmenta z Instytutu Prawa Ochrony Środowiska w Uniwersytecie w Augsburgu nie pozostawia suchej nitki na planach Unii Europejskiej. Głównym punktem krytyki zawartym w raporcie jest metodologia pomiarów badających emisję dwutlenku węgla z układu wydechowego samochodu. Zdaniem uczonego rozwiązanie to jest nadzwyczaj przestarzałe, nie bierze pod uwagę wiele innych aspektów, m.in. zużycia dwutlenku węgla do produkcji oraz w całym cyklu życia pojazdu. Samochód elektryczny emituje CO2 w procesie produkcyjnym i w zużyciu energii elektrycznej, zwłaszcza jeśli energia elektryczna pochodzi z węgla i gazu. Silniki spalinowe mogłyby zatem być bardziej ekologiczne niż wcześniej zakładano. To jednak nie wszystko. W ocenie prof. Kmenta takie podejście do badania skutkuje naruszeniem wielu unijnych praw, m.in. prawa wolności gospodarczej, równości wobec przepisów oraz praw z zakresu ochrony środowiska. Ponadto kary nakładane na producentów przez Unię Europejską, jeśli ich samochody nie spełniają celów dotyczących emisji CO2, nie mają najmniejszych podstaw prawnych - tak uważa profesor.

Najnowsza opinia prawna sporządzona na zlecenie niemieckiego stowarzyszenia Uniti na nowo rozbudziła dyskusję dotyczącą zakazu rejestracji samochodów spalinowych w Europie. Jak się bowiem okazuje, założenia kontrowersyjnych przepisów mogą w znaczący sposób naruszyć prawo samej Unii Europejskiej. (Dzwonek) Ich wprowadzenie mogłoby z kolei skutkować lawiną pozwów i naraziłoby budżety państw członkowskich na wielomiliardowe odszkodowania.

Na koniec: należy zatem postawić pytanie, czy strefy czystego transportu, wprowadzone np. w Warszawie, są zgodne z prawodawstwem Unii Europejskiej. (Oklaski)

Biuro Posła

30 lipca 2024

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak