To on mnie odnalazł. Kościół salezjanów p.w. św. Teresy był przez pewien czas kościołem parafialnym rodziny mojej żony. Teraz już granice parafii są inne. Po wyjściu z więzienia unikałem tego kościoła i chodziłem „do Jezuitów” na ul. Sienkiewicza, na Msze za Ojczyznę. Salezjanie łódzcy w czasie stanu wojennego „zachowali rozwagę” i z tej rozwagi nie uczestniczyli w modlitwach w intencji więźniów prowadzących głodówkę w więzieniu hrubieszowskim. Mówiono, że to zapewne dlatego, że w obrębie parafii mieściły się „bloki milicyjne” oraz szpital MSW. Wszystko zmieniło się, gdy do Łodzi przyjechał ks. Józef Belniak i został proboszczem kościoła św. Teresy oraz Dyrektorem Domu Zakonnego. Zapytał, czy mógłbym pomóc zorganizować Duszpasterstwo Ludzi Pracy. Skonstruowaliśmy Radę Duszpasterstwa, zaproponowałem program prelekcji. Co miesiąc odbywała się Msza za Ojczyznę. Korzystając z jego przyzwolenia zapraszałem do Łodzi polityków i działaczy krytycznych wobec władzy PRL. Bywali w tym kościele tacy politycy jak ówczesny szef PAXu Ryszard Reiff (jedyny członek Rady Państwa, który głosował przeciw wprowadzeniu stanu wojennego), Władysław Siła-Nowicki, Jacek Kuroń, Leszek Moczulski, Andrzej Wielowieyski, Janusz Korwin Mikke, Jacek Żakowski, Marek Jurek, Karol Głogowski i wielu innych. Kiedyś, po latach, stwierdziłem, że w każdym z czterech pierwszych rządów tzw. „solidarnościowych” miałem znajomych-b.prelegentów w naszym Duszpasterstwie. Ks. Józef zapewniał opiekę i osłonę tej działalności. Zgodził się na ufundowanie Sztandaru Duszpasterstwa i umieszczenia na nim znaczka Solidarności. Spod Domu Parafialnego odjeżdżały autokary na Pielgrzymki Ludzi Pracy na Jasną Górę i na uroczystości przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki. Także do Gdańska na uroczystości Pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. W Budynku Parafialnym, za jego przyzwoleniem zorganizowaliśmy „nielegalne” biuro NSZZ „Solidarność” w r. 1988 i pierwsze zebrania Zarządu w „przedwojennym składzie”, zanim jeszcze zaczęły się obrady „Okrągłego stołu”. Miałem też osobiste powody wdzięczności: gdy SB najpierw zablokowała możliwości uzyskania przeze mnie pracy w Uniwersytecie Łódzkim, a następnie zagroziła represjami za „uchylanie się od pracy”, ks. Józef zaproponował mi zatrudnienie jako „pracownika świeckiego w parafii”. Dało mi to osłonę przed takim nękaniem oraz pieczątkę w Dowodzi Osobistym uprawniającym do uzyskania kartek żywnościowych. Gdy NSZZ „Solidarność” znowu mógł działać bez przeszkód, ks. Józef został Kapelanem Związku.
Niech mu Pan Bóg wynagrodzi ten jego wielki trud, wielką odwagę i duszpasterski zapał.
PS Uroczystości pogrzebowe zaczynają się jutro, we wtorek 25.bm ogodz.14.00 w kościele pw św. Teresy przy Rondzie Solidarności.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
24 października 2022
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz