Skip to main content

Chcę dołożyć cegiełkę do artykułu o bohaterach tamtego czasu

portret użytkownika Robert Szala

Chcę dołożyć cegiełkę do tego artykułu o bohaterach tamtego czasu, mieszkałem w Piotrkowie ale pracowałem w Elektrowni Bełchatów, na jednej zmianie z Janem Paszkowskim, ja należałem do Solidarności od X.1980, ale on wciągnął mnie do działania w tzw. "stanie wojennym” miałem wtedy 27 lat i żonę, oraz dwoje małych dzieci, Jan Paszkowski poprosił mnie aby co jakiś czas przyjeżdżał do mnie z plecakiem jakiś młody "licealista” na Belzacką 100m.4 i zostawiał paczki z prasą Solidarności Walczącej z Wrocławia, z Łodzi i inne (podbierałem sobie po jednym egz. i mam je do dziś…) Nigdy nie spotkałem więcej tego licealisty, a gazetki wędrowały dalej. Bałem się wtedy, bo gdyby mnie złapali to marnie bym skończył, żona nieraz płakała abym dał spokój z tą działalnością.

Z inicjatywy J. Paszkowskiego na pewnej nocnej zmianie 12-go w sierpniu lub wrześniu 1982 przeciągnęliśmy kabel z rozdzielni remontowej na korytarzu 7 piętra włazem na dach budynku gdzie była zamontowana syrena, gdzie podpięliśmy "swoje” kable a właściwe kable odpięliśmy i rano na pierwszej zmianie upamiętniając 13.XII prawdopodobnie Ryszard Wydmuch nasz kolega załączył syrenę z tej rozdzielni…. Wyła długo, bo nikt nie wiedział gdzie ją wyłączyć , aż mistrz elektryków odrąbał kable siekierą – to było dobre! Jana Paszkowskiego zabrali do wojska, czuli że on cały czas działa….

Wykonał mi dwie pieczęcie z gąbki, którą nasączałem różowym tuszem do stempli i stemplowałem w dniach 15/16.VIII.1982 roku na nocnej i popołudniowej zmianie na ścianach w korytarzach biurowców i w szatniach… to podnosiło ludziom ducha. Również zrobił mi małą pieczątkę, którą jak tylko się dało to opieczętowywałem zarządzenia WRON na bramie wejściowej, mam ją do dziś i przedstawiam ją tu na foto. Raporty SB-ków m/in. por. Zaręby z bełchatowskiego MO/SB też na temat tych wydarzeń zebrał dr Dariusz Rogut w książce ,,NSZZ Solidarność w Bełchatowie w dokumentach Służby Bezpieczeństwa” gdzie można poczytać o sposobie myślenia SB-eków i ich działaniach …. Nie spali kilka nocy, aby mnie złapać….. dzięki Bogu nie udało im się…. nie żałuję tamtej działalności, choć jak sobie pomyślę co by było gdybym wpadł… to ciarki po plecach mi chodzą.

Nie poznałem nigdy Pana Janusza Migdała, bo miałem wąskie grono wtajemniczonych w El. Bełchatów i to pewnie mnie uchroniło od wpadki. Byłem przesłuchiwany kilkakrotnie przez SB, ale nic na mnie nie mieli, lub nikt mnie nie zakapował, bo kapusiów wokół mnie było wielu, dopiero dowiedziałem się o tym po latach z książki dr Roguta. (mam tę książkę mogę pożyczyć do przeczytania).

Pozdrawiam Państwa serdecznie, również Pana Pawła Kendrę, który zajął się tymi wspomnieniami.


tym stemplowałem WRONowskie zarządzenia

Moja strona internetowa a w niej kontakt do mnie: www.kwp-warszyc.fc.pl

2 lutego 2022

5
Ocena: 5 (9 głosów)
Twoja ocena: Brak

W Elektrowni Bełchatów

portret użytkownika Piotr Korzeniowski
5

Brawo Robert!!! W Elektrowni Bełchatów, podczas stanu wojennego, SB zwerbowała niesłychanie dużo kapusiów, a Ty mimo to się uchowałeś od aresztowania! Jesteś pierwszorzędnym konspiratorem! Brawo za Twoją walkę z komuną!!!
Mnie się konspiracja nie udała, zostałem namierzony, miałem kłopoty jako elektrowniany laborant ruchowy, byłem przesłuchiwany przez samego wojewódzkiego szefa SB w Piotrkowie Trybunalskim Alojzego Perliceusza, próbowano mnie wrobić w sabotaż i skaperować na TW. Musiałem czasowo zwolnić się z pracy w laboratorium. Wróciłem do Elektrowni Bełchatów dopiero po schwytaniu przez bezpieczniaków autentycznego sprawcy wyłączeń turbin.
http://trybunalscy.pl/node/6393

Piotrze – miałem szczęście

portret użytkownika Robert Szala
cytuję Piotr Korzeniowski

Brawo Robert!!! W Elektrowni Bełchatów, podczas stanu wojennego, SB zwerbowała niesłychanie dużo kapusiów, a Ty mimo to się uchowałeś od aresztowania! Jesteś pierwszorzędnym konspiratorem! Brawo za Twoją walkę z komuną!!!
Mnie się konspiracja nie udała, zostałem namierzony, miałem kłopoty jako elektrowniany laborant ruchowy, byłem przesłuchiwany przez samego wojewódzkiego szefa SB w Piotrkowie Trybunalskim Alojzego Perliceusza, próbowano mnie wrobić w sabotaż, skaperować na TW, musiałem czasowo zwolnić się z pracy w laboratorium. Wróciłem do Elektrowni Bełchatów dopiero po schwytaniu przez bezpieczniaków autentycznego sprawcy wyłączeń turbin.
http://trybunalscy.pl/node/6393

Piotrze – miałem szczęście i Bóg nad moją rodziną czuwał… nie wiem. Na pewno gdybym "wpadł” to życie moje i mojej rodziny potoczyło by się inaczej… miałem mieszkanie z "elektrowni” w Piotrkowie więc pewnie znaleźli by sposób aby nas z niego wyrzucić itd. itd. - po prostu katastrofa życiowa! O ile bym nie siedział, to z pracy w Elektrowni na pewno został bym zwolniony. Posłużę się jeszcze przykładem Jana Paszkowskiego co do jego dalszych losów po tzw. wojsku….. wrócił do Elektrowni, ale długo nie popracował, kilka miesięcy, po awarii dużego urządzenia ( elektropompy ) jakaś komisja uznała, że wsypał pół worka pyłu węglowego do oleju przekładni Voitha, oczywiście nic mu nie udowodniono , ale wyrzucono go z pracy w Elektrowni i błąkał się w różnych miejscach przez następne lata. Pozostaje tylko pytanie, na które chyba nie ma dobrej odpowiedzi, czy było warto?, czy to miało sens? …….. Widzę to tak… robiło się pewne rzeczy pod wpływem chwili, a to że głowę miałem nabitą ,,patriotyzmami” , a przeczytane setki książek, Trylogii i innych, też pewnie swoje zrobiły ….. teraz siedząc w ciepłych kapciach przed TV można się mądrować i wydziwiać co można było wtedy lepiej…. Nie było wyjścia, albo łasić się do komuny i mieć profity z uległości np. talon na samochód światowej marki Trabant, jak wielu moich znajomych…. Ja mogę sobie dzisiaj przy goleniu spojrzeć w moją twarz w lustrze i nie napluć! Jak to w życiu, każdy wybiera drogę, czasem rządzi też przypadek, ale to już inna historia

Pozdrawiam Robert.

A wiesz, iż ja za swoją

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

A wiesz, iż ja za swoją działalność zostałem ukarany finansowo. Jako młode małżeństwo moja Żona i ja spłacaliśmy kredyt na zakup pralki automatycznej (chyba) polskiej. Kredyt môgł być w połowie spłacony przez Elektrownię Bełchatòw. Ale nie został, ponieważ ja zamiast spokojnie siedzieć na czterech literach wolałem wojować z komuną. Żona do dziś mi to wypomina.

Warto było! To miało sens!

portret użytkownika Piotr Korzeniowski
5

Chcę aby moje Wnuczki były dumne z dziadka, tak jak ja chwalę się moim Dziadkiem Bronisławem Korzeniowskim, Dziadek był twórcą tajnego nauczania w Krzyżanowie podczas okupacji niemieckiej socjalistycznej narodowej.

http://trybunalscy.pl/node/7998

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.