Skip to main content

Inżynierowie

portret użytkownika Z sieci

Szanowny panie Witoldzie!

W ramach PUNCS staramy się o praktyczne wdrożenie zasad myśli chrześcijańsko- społecznej w życie gospodarcze, społeczne i publiczne. Nie chodzi przy tym o sprawy „wynalezione” w chrześcijaństwie, lecz wynikające z prawa naturalnego, a więc odwieczne, i tylko później „zaakceptowane” przez chrześcijaństwo. Nasi wykładowcy odwoływali się do kilku podstawowych zasad, z których trzy najważniejsze to dobra wspólnego, pomocniczości i solidarności. Najważniejszym dobrem jest rozwinięty, dojrzały człowiek i społeczeństwo zbudowane z takich ludzi, z ludzi wiarygodnych. To społeczeństwo powinno jak najbardziej rządzić się samo sobą, a dzieje się to, gdy spełniona jest zasada pomocniczości: każdy wykonuje to, co jest w jego kompetencji, nikt silniejszy mu w tym nie przeszkadza, a każdy przez to jest potrzebny. Z kolei zasada solidarności uczy, by wzajemnie się wspierać wszędzie tam, gdzie pojawiają się trudności, a dzięki temu całość pozostaje we wzajemnym zaufaniu.

My obydwaj jesteśmy ze świata techniki. W ramach tego, jak nasze środowisko animatorów myśli chrześcijańsko- społecznej stara się praktycznie wdrażać tę myśl, pojawia się również pytanie, jak owo wdrażanie ma wyglądać w wypadku inżynierów. Wydaje mi się, że na ten temat jeszcze nie ma żadnych podręczników. Być może są, jednak ja ich nie znam. A gdy tego nie znamy, możemy rzeczy próbować opisywać po swojemu; z czasem, być może, nasze intuicje da się skonfrontować z już istniejącymi opracowaniami. Gdy do tego samego dochodziło się niezależnie od siebie, zestawienie winno okazać się twórcze; mogą pojawić się interesujące zbieżności lub rozbieżności.

Piszę tego e-maila bo jestem ciekaw, co Pan sądzi na temat działania inżynierskiego stanowiącego implementację myśli chrześcijańsko- społecznej. Być może ma Pan na ten temat już od dawna swe własne przemyślenia, a może takie pojawiły się całkiem niedawno, przy zetknięciu się z treściami przedstawianymi na wykładach PUNCS. Chcemy być środowiskiem wspólnie poszukującym, dyskutującym, wypracowującym niełatwe rozwiązania. Stąd bardzo bym chciał usłyszeć Pana opinię, lub też Pana diagnozę tego, jak funkcjonuje świat inżynierski, a jeśli w Pana ocenie funkcjonuje źle, to jak by to można było poprawić.

Mam nadzieję, że przestawiając tu parę swoich własnych intuicji, nie narzucę Panu swego punktu widzenia; raczej chodzi mi o to, by wskazać pewne obszary myślenia czekające na to by je spenetrować.

Dla popularnego sposobu myślenia najważniejszym jest nie człowiek, co mamy w chrześcijaństwie, lecz pieniądze i zasoby, czyli własność i władza. Wiele z tego, co robią inżynierowie, powstaje w odpowiedzi na naturalne zapotrzebowanie społeczne, jak budowa mostu służącego dla transportu ludzi i towarów. Jednak są takie zadania, które inżynierowie wykonują na zlecenie bogatych tego świata i wcale nie obliczone na pożytek społeczny, lecz aby ktoś coś więcej sprzedał choćby to było niepotrzebne, czy też na niesprawiedliwych warunkach. Bywają też inwestycje korzystne tylko dla najbogatszych, gdzie absorbowane są materiały i finanse, które w tym samym czasie można by wydać na coś potrzebnego szerokim rzeszom ludzi.

Gdy inżynier patrzy na całość społeczeństwa w długiej perspektywie czasowej, może ocenić, jak nieekonomiczny, nisko produktywny jest narastający dziś na świecie układ, gdy większość własności spoczywa w rękach coraz mniej licznej elity. Ta elita wykorzystuje swą przewagę, by niszczyć spójność społeczną, choćby w postaci instytucji rodziny oraz świata wartości, ale dzięki temu rozszerza zakres amorficznej, bezwolnej masy klienckiej której da się sprzedawać coraz więcej i więcej produktów, choćby nikomu niepotrzebnych. Choć bogaci krótkoterminowo powiększają swe bogactwa, całość na tym traci, łącznie z tymi bogatymi, choć oni jakby są niezdolni myśleć długoterminowo. To jest nie po inżyniersku. Takie urządzenie działa wadliwie. A co najgorsze, niszczony jest najważniejszy zasób, czyli pojedynczy ludzie - bowiem gdy człowiekowi pozwoli się rozwinąć swą nieograniczoną wyobraźnię, innowacyjność oraz talent twórczy, wtedy skonstruuje rozwiązania dla wszelkich problemów społeczeństwa i planety. Człowiek jest ważniejszy niż złoża kopalin, bo człowiek potrafi wymyślać nowe technologie, już nie potrzebujące tych kopalin. Jednak to nie może być ogłupiały, miotany na prawo i lewo element bezwolnej masy klienckiej.

Teologowie rozwijający katolicką naukę społeczną mówią o prawie naturalnym. Inżynier na to samo ma własne, choć podobne słowo: natura, czy też naturalność. Inżynier widzi jak działa natura, a natura działa ekonomicznie, wypracowując zaskakujące rozwiązania dla każdej pojawiającej się przeszkody. Natura nie zna systemu z własnej nieprzymuszonej woli pogarszającego własną skuteczność działania.

Niestety, my inżynierowie we własnym gronie o tym nie dyskutujemy. Poszczególni inżynierowie wykonują to, za co dostają pieniądze, a po części za coś na dłuższą metę szkodliwego.

Bardzo jestem ciekaw, czy Pan w tej sprawie ma swoje własne przemyślenia. Co to znaczy być chrześcijańskim inżynierem? A może zna Pan już powstałe opracowania tego, co ja tu nieumiejętnie próbuję rozwiązać „na piechotę”? Ten e-mail jest z mojej strony zaproszeniem do - być może - dłuższej wymiany korespondencji, a może nawet utworzenia pewnego dyskutującego środowiska wewnątrz naszego PUNCS.

Pozdrawiam - Marek Oktaba

22 czerwca 2021

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak
Grupy robocze:

w każden bądź razie...

portret użytkownika witold k

Za list dziękuję. Jest to ewidentny przykład (jak mówimy i delikatnie z tego trzeba się wycofać - działa jak płachta na byka a byk jurny ma banki) aktywności chrześcijańskiej.

Masoneria powie demokratycznej.

W istocie chodzi o ochronę ziomków - lew choć nie mówi to powie - złażąc z legowiska - obroni stado.

Nie dziwota, że nasz szef inżynier i teolog rozpatruje temat. "Ony" tak mają ja też... Przypomnę, że Stwórca dając; jednemu ze swoich stworzeń (oprócz instynktu) rozum, pewnie ma ubaw jak widzi, że niektórzy z nas jak małpy z brzytwą; kaleczymy się i jednocześnie pretensje mamy... że boli, że państwo nic nie robi ect.

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.