Skip to main content

Stanowczy protest i wyrazy oburzenia

portret użytkownika Jacek Łukasik

Pan Mariusz Pankowiec

Quote:

Przewodniczący IV Wydział Penitencjarnego i Nadzoru nad Wykonywaniem Orzeczeń Karnych Sądu Okręgowego w Białymstoku

Panie Przewodniczący, Panie Sędzio (podczas rozprawy zwróciłbym się do pana per Wyspki Sądzie (zaznaczam jednak, że tylko po to, żeby nikt mi nie zwracał uwagi), ponieważ autorytet Wydziału, którego Pan jest przewodniczącym i pana osobisty nie wygląda w moich oczach imponująco. Niestety pan sędzia solidnie zapracował na taki stan rzeczy! Zacznę od początku. W lipcu 2020 r. próbowałem z Panem Ryszardem Śmiechem interweniować u Pana w sprawie Pana Roberta Gudela osadzonego wówczas w Areszcie Śledczym w Białymstoku. Pan przyjął nas w sposób wyjątkowo lekceważący, arogancki, i nonszalancki, niemal w biegu.. Bardzo nieprzyjemnym zaskoczeniem dla nas było to, że pan nie raczył nawet kazać nam usiąść. Pierwszy raz w życiu spotkałem się z takim traktowaniem petentów w instytucji państwowej czy szerzej publicznej. Daruję sobie w tym miejscu sarkastyczny komentarz o Pańskiej kulturze i szacunku dla innych ludzi, a raczej o ich braku, który aż ciśnie się na usta. Jeszcze gorszy od braku kultury jest kompletny i totalny brak profesjonalizmu, który pan wtedy wykazał nie zapewniając dyskrecji naszej interwencji przez poproszenie do oddzielnego pomieszczenia. Byliśmy zmuszeni rozmawiać przy paniach sekretarkach sądowych. Co ciekawe, w tym samym dniu Pan Wiceprezes Sądu (tu piszę wielką literą z pełnym przekonaniem) przyjmując nas tego samego dnia potrafił w przeciwieństwie do pana okazać nam szacunek i wykazać się profesjonalizmem.

W świetle powyższych faktów nie dziwią Pańskie skandaliczne (sic!) zachowanie i postawa w sprawie Pana Andrzeja Dziąba. Zacznę od początku. Wyrok Sądu Rejonowego w Będzinie, sygn. akt II K812/18 także ja uważam za podejrzany i wątpliwy oraz dziwny. Pan Andrzej niejednokrotnie podnosił w rozlicznych pismach nieprawidłowości oraz stronniczość postępowań prokuratorskich w jego sprawach, prowadzonych przez prokurator Beatę Grochowina. Wnioskował nawet o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec tej osoby. Dziwi zarzut pod adresem Pana Andrzeja, jakoby się uchylał od wykonania kary ograniczenia wolności. Znam Pana Andrzeja na tyle, że jestem więcej niż pewien, że w podobnej sytuacji Pan Andrzej zrobiłby wszystko, żeby uniknąć osadzenia w Areszcie śledczym. Dętym i dennym zarzutem, jest to, że Pan Andrzej rzekomo ukrywał miejsce swojego pobytu. Sąd Rejonowy w Będzinie powinien znać jego miejsce zamieszkania chociażby ze sprawy cywilnej, która tam się odbywała. Świadczy to jedynie o bałaganie i niekompetencji będzńskiego sądu. W prywatnych rozmowach wyrażam się na temat tych zarzutów wyjątkowo dosadnie określając mało szlachetną część ciała, z której zostały wzięte. Poruszam jednak sprawy najważniejsze w tym kontekście kwestie humanitarne. Naprawdę pan nie widzi czegoś niewłaściwego w aresztowaniu człowieka, który przed śmiercią w płomieniach uciekał w klapkach i piżamie na ponad dwudziestostopniowy mróz? Nie mogę u pana, absolwenta studiów prawniczych podejrzewać braku inteligencji. Podejrzewam coś dużo gorszego, brak empatii, dobrej woli,cynizm, i lekceważenie ludzi. Czyżby pan byłby zupełnie pozbawiony ludzkich odruchów? Materiał jak znalazł dla programów interwencyjnych jak „Ekspres Reporterów” ,Sprawa dla Reportera”, „Kasta” i „Alarm” w TVP 1, „Państwo w państwie” oraz „Interwecja” w TV Polsat i „Uwaga” w TVN.

Zapytuję się też na jakiej podstawie Pan Andrzej i jego kolega z celi byli bezprawnie monitorowani i obserwowani? Zwlekanie z rozpatrzeniem wniosków o przerwę w odbywaniu kary, a zwłaszcza wniosku o warunkowe przedterminowe zwolnienie wymaga odrębnego i bardzo mocnego komentarza. Jeżeli wniosek ten zostaje rozpatrzony kilka dni po zwolnieniu Pana Andrzeja z aresztu – czego to dowodzi?. Jedynie bezduszności, lekceważenia, ba! głębokie pogardy dla człowieka, cynizmu i w dodatk zakrawa na jawną kpinę albo na tzw. administratiwnyj wostorg – z języka rosyjskiego upajanie się, napawanie się swoją władzą. Człowiek drży o własne pozostawione na pogorzelisku resztki dobytku, a sąd nie raczy udzielić przerwy w odbywaniu kary Skandalem i czymś ze wszech miar nagannym jest zlekceważenie przez Pana i Pański Wydział humanitarnych, ludzkich aspektów sprawy. Sędzią, a zwłaszcza przewodniczącym wydziału się bywa, a człowiekiem się jest. Proszę to wziąć pod uwagę.

Jedynie czysto kurtuazyjne, grzecznościowe wyrazy poważania.

Jacek Łukasik

21 kwietnia 2021

5
Ocena: 5 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak