Przedruk za zgodą autora
Tak jak kiedyś napawał nas stadion GKS" Piotrcovia"
Nijak nie mogłem się dzisiaj dowiedzieć z oficjalnych stron internetowych piotrkowskiego lotniska kto jest zarządcą tego szacownego przybytku, które powinno napawać Piotrkowian chlubą i chwałą, tak jak kiedyś napawał nas stadion GKS" Piotrcovia", kompleks basenowy, echch..łza się w oku kręci, jak człek przypomni sobie że to całe piotrkowskie społeczeństwo płaciło na ten przybytek po którym zostały tam dzisiaj budujące się jeszcze super markety. Nie wiem jaka była geneza powstania piotrkowskiego lotniska, natomiast z opowiadań dziadków dowiedziałem się, że odbywały się tam wyścigi konne. Nawet ulica na której - bez przesady urodziłem się - nosiła miano ulicy Wyścigowej (obecnie Żwirki).
No nic, potrudziłem się dzisiaj trochę po klawiaturze i znalazłem artykuł pt."Niskie loty aeroklubu"- chodzi oczywiście o piotrkowskim, bo jakbym śmiał pisać o innym robiąc mu reklamę. Co się dowiaduję: cyt.
"Mógł być parking dla małych prywatnych samolotów, loty widokowe, skoki spadochronowe a może i most powietrzny do Krakowa czy Warszawy - wszystko z myślą o kibicach Euro 2012. Zostało jednak rozgoryczenie, że kolejny wniosek o dofinansowanie zrujnowanej bazy piotrkowskiego lotniska trafił do kosza. Rozgoryczenia nie ukrywa tak szefostwo Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, które już po raz kolejny bezskutecznie występuje o pieniądze na gruntowną przebudowę infrastruktury lotniska, jak i urzędnicy magistratu, którzy atrakcyjność lotniska chcieliby połączyć z promocją Ziemi Piotrkowskiej. "
Znęcam się nad klawiaturą i znajduję artykuł pt.
"Aeroklub: Nowe władze, nowe nadzieje?" Co prawda artykuły były pisane w ub. roku, lecz nie znalazłszy na oficjalnej stronie Aeroklubu zarządców bazuję na tych, które znalazłem.
Cyt."Zmiany w Aeroklubie Ziemi Piotrkowskiej. Od soboty zarządzany jest przez nowe władze. Przewodniczącym zarządu został Jarosław Cempel wieloletni członek AZP. Nowym wiceprezesem były dyrektor Grzegorz Skomorowski, skarbnikiem Sylwester Łopatowski, a sekretarzem Mateusz Gawdzik"
Co dowiedziałem się o panu Mateuszu Gawdziku -
cyt.za agroenergetyka.pl" Mateusz Gawdzik, dyrektor kamieńskiej inwestycji w spółce Elektrownia Wiatrowa Kamieńsk."
O Panu Grzegorzu Skomorowskim tylko tyle, że jest szefem AZP.
O Panu Łopatowskim, że jest skarbnikiem AZP.
O osobach publicznych piastujących funkcje publiczne nie można się dowiedzieć nic, kompletnie, czeski film.
Przychodzi na myśl. Na myśl przychodzi mi los stadionu GKS"Piotrcovia" z basenowymi przydatkami, który spotkał smutny los. Co prawda właścicielem tych obiektów była FMG"Pioma", ale na ten cel łożyło pieniądz całe społeczeństwo Piotrkowa. I na myśl przychodzi mi to, ażeby to samo nie spotkało piotrkowskiego lotniska. Jeśli Zarząd utyskuje tutaj cyt.
"Rozgoryczenia nie ukrywa tak szefostwo Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, które już po raz kolejny bezskutecznie występuje o pieniądze na gruntowną przebudowę infrastruktury lotniska, jak i urzędnicy magistratu, którzy atrakcyjność lotniska chcieliby połączyć z promocją Ziemi Piotrkowskiej.", to uważam, że Zarząd jest do d...y i urzędnicy magistratu również. Bo jeśli nie ma pełnej informacji o członkach Zarządu, jeśli Zarząd nie robi reklamy Aeroklubu na portalach np.zachodnich,gdzie amatorów podniebnego szaleństwa jest bez liku, już nie mówiąc o pomyśle zorganizowania w sezonie zimowym trasy narciarskiej, lodowiska itp. Jeśli Zarząd bezskutecznie oczekuje na jałmużnę, a sam nie ma pomysłu na zarabianie pieniędzy to Zarząd jest do zwolnienia.
Profesjonalnie zrobiona reklama internetowa jest 30% sukcesem każdej firmy. Ale kontrahent musi wiedzieć z kim rozmawia nie z gościem podanym tylko z imienia i nazwiska. No chyba, że Zarządowi chodzi o szybką prywatyzację nierentownego lotniska, wtedy sytuacja nabiera innego wymiaru. Doprowadzić na dno, a potem wykupić za marny grosz. Kto nie wierzy, niech odwiedzi stronę internetową piotrkowskiego Aeroklubu i sam się przekona jakim świeci profesjonalizmem. Dla porównania każdy może sprawdzić strony niemieckie, angielskie , ba nawet chorwackie i brać przykład jak to ma wyglądać.
Z całego Zarządu kojarzę Pana Sylwestra, który chyba w Piotrkowie piastował dość poważne funkcje i kiedyś jako dyrektor d/s technicznych w PPGKiM widząc jak jego podwładny kopie dół tzw. Białorusią powiedział, przyglądając się z boku: przecież jak kopie to silnik może wyłączyć. Dlatego chyba został skarbnikiem piotrkowskiego Aeroklubu.
autor: halibuter za: http://www.epiotrkow.pl/
23 marca 2009
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
BRAWO!
Są jeszcze w Piotrkowie mieszkańcy, którzy nie tylko przejawiają troskę o małą ojczyznę w stylu: niech oni (gmina, Eurokołchoz) dadzą pieniądze, ale podsuwają własne prorynkowe rozwiązania! Chwała za to autorowi halibuterowi!
Piotr Korzeniowski
Takoż się składa...
że mam paru znajomych takich, którzy jako ... jakby powiedzieć , bo słów mi brakuje ... bezinteresownie robili wkład w życie Aeroklubu piotrkowskiego. Był to Jurek Sulitka, Wiesiek Jarzyna (obecnie pracownik firmy Xenon oblatywacz tzw. "wiatraków" w Dęblinie) , Piotr Rogalski(modelarz, oblatywacz szybowców) i jeszcze kilku znajomych spadochroniarzy (K.Borowiecki, "Roberto połamany" i jeszcze paru, paru innych"). Każda z tych osób , które miała jakiś pozytywny wkład w rozwój piotrkowskiego lotniska musiała odejść , bo nie miała tzw. siły przebicia. Ludzie z ogromnym doświadczeniem (Wiesiek Jarzyna na ten przykład), który jeszcze mogłby zrobić cos pozytywnego dla tego lotniska , odmwawia. Dobrze zauważył autor ,że Zarząd , który prosi się o jakieś pieniądze jest Zarządem nieudolnym lub nieudolność takowa wprost prowadzi do ... "prywatyzacji po polsku". A że jak widać lotnisko piotrkowskie jest dość łakomym kąskiem ( te duże ha. i nie tylko) sytuacja jest bardzo prawdopodobna. Nagłaśniajmy temat ,ażeby znów nasze piotrkowskie społeczeństwo nie zostało z ręką w nocniku. Proponuję adminowi przesłać ten artykuł na stronę http://lotniczapolska.pl/ . Może ktoś z krajowego zwiąku aeroklubów podejmie temat piotrkowskiego, zapuszconego i niedofinasowanego lotniska. Bo widać ,że na Zarząd nie ma co liczyć.
A może by tak....
wrócić do wyścigów konnych , przecież taka inicjatywa też przynosiła by jakieś dochody.
Lotnisko
Aeroklub Polski to skostniała organizacja kierowana przez skostniałych ludzi. Nie dziwi mnie, że ciągle narzekają. Tymczasem każdy normalny człowiek, który w ładną pogodę w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym uda sie na lotnisko w Piotrkowie, widzi, że ono żyje. Żyje dzięki prywatnej spadochronowej "strefie zrzutu" - PeTe Skydive.
To lotnisko tętni życiem na niezliczonej ilości filmów video z zarejestrowanymi skokami. Lotnisko w Piotrkowie to takie miejsce, na którym tysiące ludzi w naszym kraju, i nie tylko, przeżyło w ostatnich kilku latach najwspanialsze chwile swojego życia. Zresztą piszący te słowa potwierdza to, bo jest jednym z nich. Co tydzień zjeżdżają sie do naszego miasta ludzie z całej Polski a także z innych krajów.
Pamietam skoczka, który specjalnie co tydzień przyjeżdzał do Piotrkowa z Wiednia na motocyklu... Takich jak on było i jest wielu. Tylko skostniała, z
post-koministycznymi naleciałościami, organizacja może narzekać, że nasze lotnisko pada... Zresztą, z tego co wiem, robi ona wiele, by również skoczków wykurzyć z
Piotrkowa.
Kończąc... Niech urzędnicy lepiej nie mieszają się w sprawy lotniska, a pozwolą ludziom spokojnie, za własne pieniądze, poskakać. A może trzeba by sprywatyzować lotnisko? Pzykład prywatnej strefy zrzutu pokazuje, że prywatne jest o wiele bardziej skuteczne niż państwowe, także w dziedzinie lotnictwa...
Pozdrawiam
Paweł Sztąberek
Sprywatyzować ...
ale nie "prywatyzacją po polsku"
Lotnisko i jego życie
Dziwię się, że jeszcze nikt ze spadochroniarzy nie wpadł na pomysł organizowania zawodów spadochronowych w naszym mieście. Zawodów międzynarodowych i finansowanych z europejskich funduszy w ramach integracji różnych środowisk i narodów. Bodajże w 1927 albo w 1928 roku był w Piotrkowie pokaz skoków spadochronowych w wykonaniu Węgra będącego obywatelem Rumunii i oficerem rumuńskiej armii, a rozpoczynął przygodę ze skokami spadochronowymi jeszcze w C.K. armii Austro-Węgierskiej. Więc jest precedens na umiędzynarodowienie zawodów spadochronowych, bo to i Węgry, i Rumunia, i Austria. Niestety podczas skoku Wegier ów zginął i o ile mi jest wiadomym został pochowany na piotrkowskim cmentarzu. Można zorganizować takie zawody o Memoriał Węgierskiego Skoczka. Do zawodów zaprosić brać lotniczo-spadochronową z miast partnerskich i zaprzyjaźnionych z Piotrkowem. Ożywiłoby lotnisko i rozsławiło Piotrków. W ogóle to mnie dziwi, że nie ma sportowych zawodów w różnych dyscyplinach, przynajmniej dzieci i młodzieży szkolnej z udziałem zaproszonych sportowców z miast zaprzyjaźnionych i partnerskich. Zawody mogłby być cykliczne i co roku w innej dyscyplinie organizowane w innym mieście albo na stałe w jednej dyscyplinie w jednym grodzie, na przykład Piotrków mógłby specjalizować się w piłce ręcznej chłopców i dziewcząt, w zapasach, w tenisie itp. Czy działacze sportowi mają takie pomysły i czy władze odpowiedzialne za sport i międzynarodową współprace miast chociaż mają na uwadze tego rodzaju turnieje? Jak zwykle wszystko idzie w gwizdek, a nie w konkretne wykonastwo.