Realizując uruchomiony cykl chcę wykazać, że dobry piotrkowski przykład z lat przełomu ma swoich godnych naśladowców.
Wpierw mój wkład u progu III RP i później.
W drugiej kadencji RM, będąc w tzw. opozycji, uznałem, że nie jestem w stanie wpływać na RM w RM i za nią stojącą administracją, która z dnia na dzień szła w kierunku głębokiego PRL: w Miejskie Rady Narodowe. Młodym przypomnę. Aparat partii komunistycznej (POP) służył wiecznym dietowcom do legitymowania pod płaszczykiem ideologii swoich wygodnych pozycji w fałdach administracji. Dziś widzimy, że PROM nie tylko ten stan osiągnął, ale poszedł tak daleko, jak daleko PRL nie był w stanie. Prędzej sekretarze PZPR agenturą komunistycznej bezpieki - konkurenta opili i milicję zawołali – usunęli ze stołka, niż tolerowali to, co robi np. dziś Marian Błaszczyński z ... parobkiem do podpisywania swoich delegacji.
Odszedłem, robiąc mocniej to, co robiłem za Junty Wojskowej, teraz przy użyciu Internetu 2002 r., co robię do dziś. Wpływam na decydentów, ich otocznie już tylko: słowem, przykładem, naciskiem.
Droga p. Grzegorza Lorka od pokazania, że to nieprawda, że w PT nie ma osoby czy osób mogących zastąpić Krzysztofa Chojniaka i Marina B. w samorządzie (uruchomiono przekaz o niezastępowalności owych przy jednoczesnym zamykaniu życia publicznego w PT) przez kolejne kandydowania do końca wyborów po obecny status Posła na Sejm. To delikatne moje sugerowanie lokalnej polityki.
Rok 2018 - wyroby do VIII kadencji, to kolejne ważne etapy w dobrej, rozsądnej, lokalnej polityce.
Zaliczam do nich:
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość zmieni propagandę i umocni ją ważnymi postaciami, „Dobra Zmiana” może przetrwać. Wskazany wkład PT w to dzieło jest nawiązaniem do tego, co myśmy robili wokoło 1989 roku
Cdn.…
witold k
4 stycznia 2019
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz