Sporo ciekawych spraw dzieje się na obrzeżach wojny rosyjsko-ukraińskiej i przechodzi nieco jakby niezauważonych. W ostatnich tygodniach pojawiały się już komunikaty na temat konfliktu, płynące z Berlina czy Pekinu. Niedawno pojawił się komunikat o powstaniu strategicznego partnerstwa między Niemcami a Chinami.
Wczoraj, 14 kwietnia br., minister spraw zagranicznych Niemiec gościł w Pekinie. Z tej wizyty zrodził się wspólny komunikat nt. sytuacji na Krymie (że nie może się on stać precedensem). Dziś do Pekinu pojechał szef rosyjskiego MSZ. Czy dojdzie tam do spotkania przedstawicieli Chin, Niemiec i Rosji? Jeśli tak to jaki komunikat się w wyniku tego spotkania zrodzi i czy w ogóle zostanie on podany do publicznej wiadomości?
Wiadome jest jedno: gdy szef MSZ III RP zdradził niedawno swoje marzenie, aby w Polsce zainstalowały się liczne oddziały wojsk amerykańskich, przeciwko temu marzeniu od razu zaprotestował szef niemieckiego MSZ, że to niby naruszałoby układ z Rosją. Jaki to układ? - do dziś nie sprecyzowano, ale trzeba być ślepcem żeby nie widzieć, że Niemcy prowadzą swoją własną politykę, nie unijną.
Kto patrzy ten widzi... Prawdziwa polityka rozgrywa się dziś poza konfliktem rosyjsko-ukraińskim. Ten jest jedynie jakby tłem do czegoś, co szykują nam "strategiczni partnerzy".
Amerykanie mają twardy orzech do zgryzienia. Czują, że część ich dotychczasowego gruntu obsuwa im się pod nogami...
A co na to "elitka III RP"? Robić "rok Rosji" czy odwołać? - oto jest pytanie, od odpowiedzi na które zależą losy świata... Cóż, poza rabowaniem własnych obywateli, w czym szczególnie się ta "elitka" wyspecjalizowała, nic już im chyba nie pozostało... Podobnie jak całej Unii Europejskiej... Bezzębny wampir, który co prawda nie zabije, ale krwi sporo naciągnie...
Paweł Sztąberek: www.prokapitalizm.pl
16 kwietnia 2014
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Niedawno
Niedawno pisałem o pilnej potrzebie sprowadzania Rosji Putnia do parteru. Żeby odrodzona Rosja mogła pełnić funkcję zabezpieczającą Europę przez Azją... chińszczyzną. Widzimy, że Niemiec jak zawsze, jest bezwzględny... Czy jesteśmy wstanie 1/3 - garstka rodowitych europejczyków - ucywilizować półtora miliarda chińczyków? Czy może już nas Niemiec sprzedał... Znów będą poszukiwać blondynów na zarządców... tuski się załapią na parobków?... ile lat to potrwa. Czas na Amerykanów w Europie?