Skip to main content

Dlaczego być może zainteresuję się piłką nożną, czyli rzecz o mentalności Kalego

portret użytkownika Jacek Łukasik

Feministki z właściwymi sobie „wdziękiem, taktem i kulturą” raczyły stwierdzić podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r., że sport, a zwłaszcza futbol „jest dla hołoty”. Nie chcę być złośliwy. Niemniej po ostatnim wyczynach Katarzyny Bratkowskiej targają mną olbrzymie wątpliwości, kogo do tej wspomnianej hołoty można zaliczyć. Niestety część kobiet przejęła te feministyczne „mundrości” przenosząc je do własnych rodzin. Mają wielkie pretensje do swoich mężów o oglądanie meczów. Jednocześnie często te same panie całymi dniami potrafią oglądać łzawe seriale. I to jest niby ich zdaniem w porządku? Doprawdy specyficzne rozumienie partnerstwa (z zerową tolerancją dla zainteresowań współmałżonka)! Nigdy szczególnie nie interesowałem się piłką nożną, ale być może w ramach manifestacyjnego zachowania maskulistycznego zacznę!

Ps.Myślę, że wzajemna tolerancja i zaufanie powinny stanowić jeden z bardzo ważnych fundamentów małżeństwa!

Jacek: http://terazmaskulizm.blog.onet.pl/

12 stycznia 2014

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak