Skip to main content

Ludobójstwo w Syrii

portret użytkownika Admin
movie: 
See video
3.666665
Ocena: 3.7 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak

Kogo powinno się ukarać...

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Kogo powinno się ukarać za sprowokowanie tego nieszczęścia?
Marine Le Pen: “zachodnie kraje są winne konfliktu w Syrii”
dodano dnia: 2013-01-13

marine_le_pen1Jak podaje Russia Today, lider Frontu Narodowego, Marine Le Pen, udzieliła wywiadu syryjskiemu kanałowi telewizyjnemu SAMA TV, należącemu do brata urzędującego prezydenta Baszara al Assada. Le Pen otwarcie obwiniła zachodnie kraje o rozszerzenie konfliktu w Syrii.

Według Le Pen, w Syrii w siłę rosną islamscy fundamentaliści, którym śmiało pomagają kraje Zachodu. “Robią w Syrii dokładnie to co robili w Libii, jednak nie aż tak jawnie” – stwierdziła liderka francuskich nacjonalistów. Zarzuciła również liderom krajów europejskich wsparcie siłowe dla Kataru i Arabii Saudyjskiej oraz pomoc we wzniecaniu przemocy, w której cierpią głównie pokojowo nastawieni obywatele.

Le Pen uprzedziła również, że jeśli syryjska tzw. “rewolucja” dopnie swego, to w kraju zapanują rządy szariatu. Jej zdaniem “Szariat jest uprzedzony wobec wolności człowieka i narodu. Zamiast większych praw, otrzymają mniejsze, a szczególnie kobiety”.

Liderka Frontu Narodowego stwierdziła również, że tak jak nie poparła francuskiego wtargnięcia do Libii, tak nie da poparcia interwencji w Syrii, ponieważ chce chronić wolność, suwerenność i niepodległość wszystkich krajów. Potępiła także “ścisłe związki” Francji z Katarem i Arabią Saudyjską, będące owocem polityki zarówno rządzących socjalistów jak i opozycji. Zdaniem Le Pen, Katar odegrał “skrajnie negatywną” rolę w “arabskiej wiośnie”, zaś Turcja zasługuje na potępienie przez swoje próby “uzyskania regionalnej dominacji” głównie kosztem Sytii pogrążonej w wywołanym z zewnątrz kryzysem.

na podstawie: n-idea.am
Za: http://www.autonom.pl/?p=3877

Determinacja i odwaga

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Determinacja i odwaga. Ci ludzie gotowi są umrzeć za swoja religię.
Kiedyś tacy byli katolicy w Europie. To było dawno.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ruOASffCA44

Stanisław Michalkiewicz: Pełzająca likwidacja resztki złudzeń

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Czwartek, 23 sierpień 2012 22:54
"Panie pułkowniku Wołodyjowski! Larum grają!" Wojska Wielkiej Brytanii, USA i Francji czekają w pogotowiu przy granicy z Syrią, by wesprzeć tamtejszych bezbronnych cywilów ("O północy się zjawili jacyś dwaj cywili...") i w ten sposób zapewnić zwycięstwo demokracji w tym nieszczęśliwym, a właściwie wtedy już chyba szczęśliwym kraju – bo kiedy już w Syrii zwycięży demokracja, to można będzie przystąpić do demokratycznej ofensywy w złowrogim Iranie. No dobrze; to Angielczyków rzesza blada, Amerykanie i wymowni Francuzi czają się przy syryjskiej granicy – a my co? "Panie pułkowniku Wołodyjowski! Larum grają!" Tam, gdzie trwa wojna o pokój, a właściwie jaka tam znowu "wojna"; to nie żadna "wojna" tylko walka "o wolność naszą i waszą", to znaczy – syryjską, żeby Syryjczykom było tak samo dobrze, jak i nam – nie powinno zabraknąć i naszych askarisów. Tymczasem nie słychać, by z naszego nieszczęśliwego kraju jacyś askarisi wybierali się do Syrii. Ładny interes! Tu walka o wolność, a my nic?

Najwyraźniej nasza chata z kraja i tylko niezawisły sąd ukarał jakiegoś nieszczęśnika za bezsilne złorzeczenia (imprecationes), przekleństwa (maledicas) i złośliwości (malices) przeciwko misji pokojowej w Afganistanie. Rzuca to nowe światło na zdolności bojowe naszej niezwyciężonej armii. Kiedy przed dwoma laty słuchałem wykładu pewnego generała na temat stanu tubylczych sił zbrojnych, konkluzja brzmiała, że poza kontyngentem "misyjnym" nie ma w naszej niezwyciężonej armii formacji zdolnej do wykonania zadania militarnego innego, niż służba wartownicza. Okazuje się jednak, że aż tak źle nie jest, że nasza niezwyciężona armia odnosi wiekopomne zwycięstwa w niezawisłych sądach. Dał nam przykład Michnik Adam jak zwyciężać mamy! W tej sytuacji sprawa słynnej "tarczy", która teraz pewnie przy okazji każdego święta Wojska Polskiego będzie rozkwitała, niczym kwiat paproci w Noc Świętojańską, jakby schodziła na plan dalszy. Oczywiście nie mówię o niezbędnych nakładach, co to, to nie; w końcu mamy kryzys, powiadają, że gospodarka "spowalnia", a nawet pojawiły się, i to na masową skalę, "zatory płatnicze", będące pierwszym zwiastunem załamania, więc z czegoś żyć trzeba i takie, dajmy na to, "prace studyjne" nad tarczą byłyby jakimś rozwiązaniem, przynajmniej na najbliższe 20 lat, podobnie jak "ratowanie" Marynarki Wojennej – ale nie tutaj odniesiemy nasze największe zwycięstwa. Największe nasze zwycięstwa odniesiemy przed niezawisłymi sądami. Jak tylko jakiś wróg zechce zrobić nam krzywdę, na przykład – oderwać od naszego nieszczęśliwego kraju część terytorium, albo pozbawić nasze państwo niepodległości – to my go zaraz przed niezawisły sąd, a ten już pokaże mu ruski miesiąc! Zresztą – dlaczego mielibyśmy ograniczać się do postępowań defensywnych? Co nam obca przemoc wzięła, pozwem odbierzemy – czyż nie warto pomyśleć o przerobieniu w tym duchu naszego hymnu państwowego? Co tam bredzić o jakiejś "szabli", kiedy wszyscy potępiają "wywijanie szabelką"? Pozew jest lepszy, bo i ryzyko mniejsze, a właściwie żadne, zwłaszcza gdy niezawisły sąd zostanie uprzednio właściwie poinstruowany. Afera Amber Gold pokazuje, że zarówno na niezależnej prokuraturze, jak i niezawisłych sądach można polegać w każdej sytuacji, toteż gdyby dzisiaj satyryk pisał swoją piosenkę, to zakończyłby ją nie uwagą, że "z każdej sytuacji wyjdziemy obronnie; wojsko nasze czuwa szkolone wszechstronnie" – tylko: "w każdą sytuację brniemy dziarskim krokiem, wiedząc, że sąd czeka z gotowym wyrokiem!".
Cały tekst: http://www.goniec.net/teksty/Page-18.html

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.