Skip to main content

Jacek Świat pisze do Brzezińskiego

portret użytkownika Admin
mamipulacja.jpg

Nieco starsi Polacy pamiętają zapewne Zbigniewa Brzezińskiego. W latach 70. jakże byliśmy dumni, że oto Polak urodzony w Warszawie został głównym doradcą prezydenta USA, Cartera. Wierzyliśmy, że polskie doświadczenia Brzezińskiego pomogą zrozumieć Ameryce, czym jest komunizm i jak z nim walczyć. Rzeczywistość okazała się mniej różowa.

Oto prezydent Carter okazał się jednym z najgorszych prezydentów. Zostawił po sobie katastrofę społeczną i gospodarczą, a wobec Związku Sowieckiego okazał się bezradny i naiwny jak niemowlę. Przed kompletną katastrofą uratowała nas wszystkich zasada kadencyjności. Następca nieszczęsnego Cartera, Ronald Reagan, okazał się na szczęście jednym z najwybitniejszych prezydentów i przywódców wolnego świata. Postawił USA na nogi pod względem gospodarczym i przyczynił się walnie do upadku imperium zła, czyli ZSRR. Dziś musimy ze smutkiem powiedzieć, że nasz rodak Brzeziński był głównym winowajcą klęski polityki Cartera. I niestety powinniśmy się wstydzić, że jest naszym rodakiem.

Wracam do przeszłości, którą - taką miałem nadzieję - przykrył kurz historii. Niestety sędziwy Brzeziński postanowił jeszcze raz zabrać głos. Tym razem w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na wstępie zauważył trzeźwo, że Rosjanie przetrzymują wrak samolotu, by nakręcać w Polsce emocje i rozgrywać wewnętrzne polskie sprawy. Tyle że wnioski, jakie z tego wyciąga, budzą najgłębsze zdumienie. Oto ogłasza Brzeziński, że Polacy powinni siedzieć cicho, nie drażnić Rosji, nie dopytywać o przyczyny i przebieg katastrofy. Powinni stać murem za rządem Tuska i z pokorą przyjmować oficjalne wersje wydarzeń. Słowem, należy trzymać się zasad realpolitik. Dla mojej generacji wynurzenia Brzezińskiego są powtórzeniem postawy Zachodu wobec zbrodni katyńskiej. Siedzieć cicho i nie drażnić wujka Jóżefa Wissarionowicza, bo się go boimy. Dziś Brzeziński mówi nam, byśmy nie dociekali prawdy, byśmy nie drażnili wujków Władimira i Michaiła. Byśmy w imię relpolitik poświęcili naszego prezydenta, pamięć o gronie wybitnych Polaków - choćby Ryszarda Kaczorowskiego czy Anny Walentynowicz - byśmy poświęcili godność rzekomo niepodległej Polski.

Brzeziński nie poprzestał na tym. Ludzi, którzy nie chcą przyjąć tej cynicznej i lokajskiej wizji świata obrzucił obelgami i wyzwiskami. Podłość, choroba, szaleństwo - oto jego język. Brzezińskiego nie bulwersuje to, że polski rząd oddaje Rosjanom śledztwo, wbrew polskiej racji stanu, wbrew rozsądkowi, a nawet wbrew obowiązującemu prawu. Nie porusza go to, że oficjalna wersja wydarzeń jest jednym wielkim kłamstwem. Że polskie władze patronują całemu przemysłowi kłamstwa i pogardy. Brzezińskiego bulwersuje to, że ktoś domaga się prawdy, że głośno mówi n.p. o hipotezie zamachu.

Brzeziński jest starym człowiekiem i może nie zauważył, że żyjemy w innym świecie. W świecie, który potrafi wyciągnąć wnioski z epoki totalitaryzmów. Przede wszystkim wniosek taki, że prawda, godność nie mają ceny, że prawda i godność są jedyną zaporą dla tyranii i totalitaryzmu.

Nie wiem, co się stało w Smoleńsku. Czekam na twarde procesowe dowody. Mam natomiast twarde procesowe dowody, że oficjalna wersja wydarzeń jest kłamstwem. I wiem, że szukanie prawdy jest moim obowiązkiem wobec mojej Żony. I dlatego mam odwagę oświadczyć: Ja, skromny poseł RP, oświadczam, że profesor Zbigniew Brzeziński, fetowany i odznaczany, utytułowany i uszanowany swoją wypowiedzią przekroczył wszelkie granice głupoty, a co gorsze - granice zbydlęcenia!

Jacek Świat: www.niezalezna.pl

9 listopada 2012

4.75
Ocena: 4.8 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak

Byłem tam...

portret użytkownika witold k

Byłem tam...

Nie mam najmniejszej wątpliwości, że samolot rozpadł się w wyniku eksplozji. Teraz nie mam wątpliwości, że znaczone autorytety (nie moje), jak to już było po "Magdalence", rozpadają się... Przykro patrzeć jak rozpadają się jako najemnicy. A ten nasz bohater od Cartera skoro taki ważny, to może by pokazałby zdjęcia satelitarne których dziwnym trafem nie chcą pokazać. Poinformowałby co to były za wybuchy. Owszem rozgrywają nas jednak nie dzięki tym którzy docierają do prawdy a tymi którzy ja chowają.

Też nie kocham Brzezińskiego ale...

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

"...Węgry znajdujące się pod silną presją zewnętrzną mają bardzo wysokie poparcie współobywateli dla rządu Viktora Orbana. Rząd ten weryfikację przejdzie dopiero przed własnymi wyborcami, a nie przed gremiami zewnętrznymi. Zatem determinacja własna jest tutaj rozstrzygająca. Polakom jej brak i dlatego uważam, że zadaniem elit jest kształcenie obywateli w zakresie zrozumienia tej sytuacji, aż wreszcie w swej masie obywatele polscy będą w stanie podjąć grę, jako obywatele właśnie, a nie jako poddani czy mieszkańcy, którymi się zarządza..."
Cytat z:
http://prokapitalizm.pl/przemyslaw-zurawski-vel-grajewski-polska-albo-po...
Zamiast słuchać co tam sobie gadają "elity" egzotyczne poczytajmy co piszą prawdziwe elity:
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2662

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2663
i
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2664

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.