Nie wiem czy raport Millera nie ukaże się przed wyborami – czy może w informacjach/przeciekach ze strony władz chodzi raczej o to, by denerwować Polaków opóźnianiem jego publikacji. Jedno jest pewne – jego brak zaostrza podziały opinii publicznej wokół sprawy katastrofy smoleńskiej. Czy PO świadomie wzmacnia tę polaryzację? W kampanii prezydenckiej apelowałem, by sprawa katastrofy została wyjaśniona jak najszybciej, przez niezależną komisję. Jej powołanie stało się konieczne w momencie, gdy rząd pozostawił główne śledztwo i materialne dowody sprawy w rękach Rosjan. Apelowałem do kandydatów, by zadeklarowali, że komisję taką (z udziałem również zagranicznych ekspertów z krajów z nami sprzymierzonych) powoła każdy nowowybrany prezydent. Bo wszelkie niejasności wokół tej sprawy będą ropną raną zatruwającą (oby nie nieuleczalnie) polskie życie publiczne. Już dziś widać jak tracimy – jako naród – poczucie politycznej wspólnoty, zainteresowanie przyszłością kraju i działaniami, które należy podejmować, zdolność rozmowy rządu i opozycji.
Polsce potrzebny jest nowy ośrodek racji stanu (myślący w kategoriach kształtowania polityki państwa, niezależnie od decyzji wyborców kierujących poszczególne ugrupowania do władzy lub opozycji), przywrócenie samodzielności opinii chrześcijańskiej, obrona ładu moralnego, uzdrowienie życia publicznego. Potrzebne są odważne decyzje ekonomiczne, bo tylko rozwój (oparty na większej konkurencyjności) umożliwi zahamowanie masowej emigracji, realizację praw rodziny i przełamanie kryzysu demograficznego. Do tego nie wystarczy sama zmiana władzy. Dlatego robimy swoje, po rozmowach z Ruchem Przełomu Narodowego i współpracującymi z nami środowiskami ludowymi (Ojcowizna, Piast), ogłosiliśmy wspólny start na listach Prawicy Rzeczypospolitej z Unią Polityki Realnej. Dlatego też apelowałem do Pawła Kowala o odważną reformę jego partii, nadanie jej konserwatywnego charakteru i wspólną budowę silnej republikańskiej, chrześcijańskiej i konserwatywnej prawicy. Obecna sytuacja nie tylko blokuje możliwości polityczne państwa, ale wynosi do władzy radykalną lewicę SLD (atrakcyjnego partnera dla obu zwalczających się partii). Dokąd to prowadzi pokazała niedawna afera tęczowych flag nad ursynowskim ratuszem. Czy jutro – dzięki walce PO i PiS – mają zawisnąć w całej Polsce? Nikt odpowiedzialny nie powinien się temu biernie przyglądać.
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Nic nie jest lepsze od prawdy - abstrahując od przekazu..
to prawda tylko której bo jak wiemy mamy: prawdę, świętą prawdę i gówno prawdę... Na poważnie. Jak polityczni przywódcy mogą myśleć o współpracy ponad podziały jak już wolnych płatów w mózgu na to nie ma... wesele trwa.
Jest praca mająca za cel grupowanie politycznych środowisk, ja nazywam koterii, w jedną większą. Owszem to jest potrzebne. Jednak jeśliby sytuacje odwrócić o 180o. Jeśli pojawiłaby się obywatelska formacja, która powstaje po to żeby uporządkować sytuacje i rozwiązałby się... po osiągnięciu zamierzonych i przeprowadzonych celów... Zapewne Polacy popraliby taki pomysł- powstałby narodowy ruchów wierzę w to. Miałem nadzieję, że to PIS pokieruje takim narodowych pospolitym ruchem. Niestety...
Bez zmiany ordynacji, formy finansowania partii, programu zejścia z podatków, nic nie można zrobić - tym miałby się zająć owy Ruch.
Zatem bez narodowego obywatelskiego ruchu... Te, które są, mają cechy partyjnych bojówek (Nie wszystkie to prawda). Co to znaczy. To znaczy, że Polaków nikt nie pobudzi, frekwencji na wyborach nie będzie. Koło się zamyka.
Owszem mamy nadzieję, że pomimo wszystko jesienne wybory przyniosą przełom. Niestety takich przełomów to już kilka mieliśmy... i co z tego. Może tym razem...
witold k