III RP to kraj wielu grzechów. Najogólniej można by je zaklasyfikować do kategorii - grzechów zaniechania. Nie czas i miejscu tu, by wymieniać wszystkie z nich, dlatego skupię się na grzechu zaniechania reprywatyzacji.
Dlaczego do tej pory nie zwrócono byłym właścicielom majątków zagrabionych po wojnie przez komunistów - nie wiem. Czy spowodowała to ludzka głupota, czy świadome działanie ludzi, którzy nie mogli pogodzić się z tym, że nagle ci, których kiedyś ideologicznie zwalczali jako burżujów mieliby wrócić na swoje włości, czy też może jakaś niemoc, która zaczadziła umysły i dusze rządców III RP od jej zarania - nie wiem. Faktem jest, że nie oddano prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom tego, co zostało kiedyś skradzione. Obecnie prawie w ogóle o reprywatyzacji się nie mówi i może dlatego, nieco niezauważenie i bez większego sprzeciwu realizowany jest scenariusz ostatecznego usankcjonowania komunistycznej kradzieży.
Otóż Agencja Nieruchomości Rolnych rozpoczęła właśnie szeroką sprzedaż gruntów, w tym również tych, co do których zgłoszone są roszczenia reprywatyzacyjne byłych właścicieli bądź ich spadkobierców. Oczywiście osoby starające się o zwrot swoich majątków nie są w tej operacji pominięte, skądże znowu... Zaproponowano im mianowicie możliwość ... pierwokupu. I to po cenach rynkowych. Jeśli z jakichś powodów nie skorzystają z tej możliwości majątki wystawione zostaną na licytację.
I tak oto w III RP, rzekomo państwie wolnym, oczyszczonym z komunizmu, na czele którego stoją ludzie, którzy ponoć na walce z komuną zjedli zęby, doczekaliśmy się usankcjonowania komunistycznego złodziejstwa. Wniosek jest jeden: jeśli chcesz odzyskać swoją własność, zapłać złodziejowi. Wtedy odda. To już chyba koniec złudzeń, że w III RP, kraju rządzonym przez wyklute przy "okrągłym stole" elity, cokolwiek może się jeszcze zmienić.
Paweł Sztąberek: http://www.kapitalizm.republika.pl
18 października 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
No...
Spadkobiercy będą się dobijać, jak do tej pory, o swoje. To znaczy, że jest źródełko, do którego trzeba sięgnąć, które należy kontrolować, usadzić zaufanych.
Nie trudno sobie wyobrazić, że sprawę rozpatrzy Trybunał, w Strasburgu. Jakie decyzje podejmie, kto zgadnie? To proste. Zarządzi w podległych Landach powołanie Pełnomocnika do spraw równego traktowania złodzieja z ofiarą. Stołek, bryka, sekretarka i rauty...
witold k