Strach przed prawdą jest gorszy od niej samej – tak można w tym przypadku dopasować ludowe powiedzenie o strachu przed śmiercią.
Poziom demontażu państwa polskiego przestraszył samych jego autorów. Skala kłamstwa wylewająca się codziennie z rządowych i innych usłużnych mediów zaczyna być niewygodna dla samych rządzących. Wszystko co dotychczas udawało się wciskać otumanionej większości, jak bumerang zaczyna powracać do autorów. W PO powoli zaczyna się trwoga. Ale po kolei – na zielonej wyspie sukcesu nie daje się już ukryć braku pieniędzy więc podnosi się podatki. A to dopiero początek. Śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej wobec coraz bardziej widocznych krętactw wymyka się z ustalonego obrazu. A partner zaczyna okazywać początki irytacji stanowiskiem polskiego społeczeństwa. Coraz trudniej ukryć prawdę. Rząd zmuszony poziomem frustracji społeczeństwa polskiego, zaczyna publicznie wyrażać niezadowolenie z tempa pracy komisji badającej przyczyny katastrofy oraz ze współpracy w tym temacie z prokuraturą rosyjską. Widać, że to ewidentna gra pozorów i hipokryzja mająca pokazać, że w tej sprawie nie ma spolegliwości rządu polskiego wobec Rosji. Jest to zaplanowane by w najbliższym czasie ogłosić jakieś drobne ustępstwo strony rosyjskiej, które ma wpłynąć na poprawę wizerunku rządzących. Ale co by to nie było, nic nas nie zaskoczy. Wizerunku obu rządów już nic nie naprawi.
Nie da się budować zgody na jednostronnych warunkach. Niestety podział Polski na patriotyczną i narodową oraz na liberalną i obcą, stał się dramatycznym faktem. Polska narodowa obroniła krzyż. Jakimże trzeba być krótkowidzem by rozpocząć wojnę z narodem o krzyż. Naród może znieść wiele ale nie wszystko. Znak krzyża ma dla nas szczególne znaczenie. Od dziecka jest z każdym z nas. Z tym znakiem przychodzimy na świat, tym znakiem rozpoczynamy i kończymy każdy dzień. Dla wsparcia w trudnych chwilach czynimy znak krzyża w nadziei na szczęśliwe pokonanie trudności i podobnie postępujemy w chwilach sukcesu. W sytuacjach dramatycznych i tragicznych całą nadzieję pokładamy w krzyżu. Krzyż był z nami na polu bitwy, podczas strajków, w więzieniach i był z nami internowany.
Z krzyżem odchodzimy z tego świata … Kto i dlaczego może bać się krzyża – tylko ten kto ma nieczyste sumienie, tylko ten kto już nie ma nadziei bo przecież każdy katolik wie, że tylko w krzyżu nadzieja.
To nie krzyż dzieli i nie krzyż jest symbolem nienawiści, to autorzy tych słów są tego symbolem. Po takich ranach zadanych patriotycznej Polsce, każda próba ustawienia się w roli neutralnych obserwatorów polskiej sceny politycznej, przez autorów najgłębszego w historii Polski rozłamu społeczeństwa polskiego, nie uda się. To niewiarygodny cynizm.
Wmawianie, że winnym tego stanu rzeczy jest opozycja, jest niewybaczalną kpiną z dumnego narodu dumnego państwa. Polska będzie zawsze jedna, będzie znowu razem ale was już nie będzie. Naród wystawi rachunek.
Tadeusz Dudkiewicz
03.08.10.
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Bądźmy razem
Panie Tadeuszu to święta prawda, że obecnie sprawujący rządy zakpili z Narodu i w dodatku pod cynicznym hasłem "zgoda buduje". Nie przebiera się w środkach, aby tę zdradziecką władzę utrzymać i dlatego posyła się swoich "bulterierów", aby nas przestraszyć, wyśmiać, obrazić i sponiewierać. To prawdziwy skandal! Ale przyjdzie czas zapłaty i trzeba będzie ujawnić przed Narodem prawdę o niecnych czynach, o kłamstwie, którym karmiono Polaków i swoim beztalenciu w zakresie rządzenia.Ciekawe czy długo jeszcze będziemy czekać na wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej? Ale Naród już się organizuje, by kategorycznie zażądać prawdy w tej tragicznej sprawie.
Monika