Skip to main content

Koniec suwerenności

Polscy eliciarze naganiający nas do Unii Europejskiej nie zauważają już chyba tego, jak stają się śmieszni zwłaszcza w kontekście mówienia przez nich o suwerenności naszego kraju w UE. Gdyby spytać ich czy Polska jest jeszcze suwerennym krajem oczywiście odpowiedzą, że tak. Gdyby spytać ich czy nadal Polska będzie suwerenna także po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego, również odpowiedzą, że tak. W którym momencie przejawia się ta ich śmieszność?

Otóż od pewnego czasu jesteśmy świadkami zamieszania związanego z tym co się dzieje wokół polskich stoczni. Przyznam szczerze, że zbytnio w ten temat nie wnikałem i nawet nie bardzo wiem, o co w tym wszystkim chodzi (pamiętam natomiast jak jeszcze kilka lat temu zachwycano się na świetną kondycją polskiego przemysłu stoczniowego)... Chcę zwrócić uwagę na coś zupełnie innego... A mianowicie stawiam pytania... Gdzie decyduje się los Stoczni Gdańsk, Gdynia i Szczecin? W Polsce czy w Brukseli? Od kogo zależą decyzje dotyczące przyszłości tych firm? Od Polaków czy od biurokratów schowanych za szklanymi pałacami brukselskich urzędów? Gdzie stoczniowcy niedawno protestowali chcąc wymusić korzystne dla siebie rozwiązania - w Warszawie czy w Brukseli? I przed kim polscy, bredzący wciąż, że jesteśmy krajem suwerennym, politycy muszą skomleć, żeby móc coś ze stoczniami zrobić - przed jakimś kapitalistą, który mógłby w stocznie zainwestować, czy przed panią Komisarz z Komisji Europejskiej?
Przykłady polskich stoczni najlepiej pokazują, że Polska, nawet nie ratyfikując Traktatu Lizbońskiego, nie jest już suwerennym krajem. Skoro decyzje o tym, co ma się dziać z polskimi przedsiębiorstwami zapadają nie tu, lecz w Brukseli, ględzenie o suwerenności można już między bajki włożyć.

Najzabawniejsze jest to, że jakoś mało komu to przeszkadza... Dziennikarze nawet się specjalnie nie dopytują, jak to w końcu jest z tą suwerennością, politycy nadal bezczelnie kłamią, że wciąż ją mamy, itp., itd...

Cóż, chyba po prostu nie zauważyliśmy, że już straciliśmy suwerenność, co gorsza - traktujemy ten stan jako coś normalnego, oczywistego...

Paweł Sztąberek http://www.kapitalizm.republika.pl/

7 lipca 2008

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak