Obejrzałem. Tak obejrzałem. Bo wcześniej się naczytałem, film "Władcy marionetek" . Film ma być odkryciem na medialnym straganie Polski demaskującym mechanizmy związane z władzą, a w szczególności posługiwanie się kłamstwem przez polityków.
Zalety:
1. Film zwraca uwagę na to, że politycy posługują się kłamstwem. Na rynku medialnym to pewna nowość, bowiem politycy byli raczej kreowani na herosów narodu.
2. Film zawiera jazdę po Donaldzie Tusku. Jazda po Kaczyńskim, Ziobrze czy SLD była obecna w mediach od dawna i to w dużych ilościach. Numer zrobiony Tuskowi jest taki po raz pierwszy. To zupełne novum.
3. Świetna scena gdy słowom Busha o tym, że jego interwencja w Iraku jest darem niebios towarzyszy obraz lecącego bombowca amerykańskiego.
4. Fantastycznie wyglądający Tomasz Sekielski, który udowadnia, że wszystko jest możliwe (chodzi o tuszę).
Wady:
1. Film wprowadza w błąd odbiorców swoją główną tezą, iż "władcami marionetek" są politycy. To nieprawda. Pojęcie władca marionetek niesie ze sobą obraz osoby, pozostającej w cieniu, niejako w ukryciu, która "spoza sceny" porusza widocznymi dla obserwatora "marionetkami" czyli osobami i zdarzeniami - które widz obserwuje.
Politycy w takim obrazie są najwyżej marionetkami, widzami są obywatele więc otwarte pozostaje pytanie - kto jest władcą marionetek.
2. Nadmiernie eksploatowane są wątki osobiste. Choć w sumie wszystko koniec końców sprowadza się gdzieś do płaszczyzny konkretnej i osobistej, do tego co się przydarza konkretnemu człowiekowi, to jednak działania państwa czasem takie osobiste interesy mogą naruszać niekoniecznie intencjonalnie i zamierzenie. Szczególnie dotyczy to wykorzystania tragedii rodzin żołnierzy poległych w Iraku.
I to by było na tyle. Ciekawy byłby dopiero odważny, ostry i demaskatorski film Tomasza Sekielskiego o tym jak powstały prywatne media w Polsce. Kim byli ich założyciele i jak do tego doszło. Co z tego wynika i jak obiektywnie pokazują te media rzeczywistość.
Zdało by się też tło światowe i pokazanie jak oddziaływuje na człowieka kontakt z mediami, szczególnie w kontekście dysfunkcji narkotyzującej. Całość mogłaby być zakończona klipem który w finale wyświetla apel "wyłącz telewizor". Na to bym jednak nie liczył. Dlaczego? Dlatego, że pierwszy człon określenia "władcy marionetek" zawiera informację jak najbardziej realną.
Zbyszek S: http://prawica.net
16 marca 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Rozumiem, że...
Tomek Sekielski poda nazwiska pociągające za sznurki na których sam wisi. Ja ten program odbieram jako próbę ewakuacji... Bo... jeśli gościu nie chce się ewakuować to nie ma co go żałować. Oszem to koleje zadanie posłusznego parobka... Tak tylko pokazuję okazję do ewakuacji.
witold k