Skip to main content

Prawda nas wyzwoli

jerzy2.jpg

13 września 1984 roku, Warszawa, gen. Jaruzelski do Kiszczaka: „Załatw to, niech on nie szczeka”. Pięć tygodni później On już nie żył. On – ksiądz Jerzy Popiełuszko, wikary żoliborskiej parafii Św. Stanisława Kostki, niezłomny kapelan Solidarności i robotników.
Podczas comiesięcznych Mszy za Ojczyznę w warszawskiej świątyni gromadziły się tysiące ludzi, również tych niewierzących. Ksiądz Jerzy dodawał wiary i otuchy, jednoczył młodzież, robotników i środowiska inteligenckie. Otwarcie mówił o tak upragnionej wolności, prawdzie. Był solą w oku komunistycznego reżimu.

Dziś mija 25 lat od śmierci księdza Popiełuszki. Śmierci nigdy do końca nie wyjaśnionej, która zapewne, jak wiele innych zbrodni komunistycznych, nie wyszłaby na jaw, gdyby nie niewygodny świadek, któremu udało się przeżyć. Popełniono kolosalny błąd, musiały więc polecieć głowy. W od początku do końca swingowanym, głośnym procesie toruńskim skazano na wieloletnie kary więzienia trzech esbeków – bezpośrednich sprawców mordu, mocodawcy pozostali (pozostają) oczywiście na wolności. Władza ludowa pokazała „ludzką twarz” wszem i wobec potępiając zbrodnię.

Na fali tej improwizowanej odwilży, w Solidarności powstał odłam (Mazowiecki, Geremek) dążący do pokojowych przemian poprzez dialog z władzą, która przecież odnalazła i skazała zabójców księdza Jerzego Popiełuszki. Idąc za ciosem komuniści wypuścili na wolność kilku działaczy opozycyjnych, zachęcając tym samym jeszcze bardziej solidarnościową frakcję do „dogadania się”. Efektem tego stał się Okrągły Stół, gdzie na podstawie polityki „grubej kreski” nomenklaturze upadającego reżimu zagwarantowano, mówiąc wprost bezkarność. I to właśnie tutaj jest odpowiedź na tak często zadawane pytanie, dlaczego do dziś dnia nie udało się odnaleźć inicjatorów i prawdziwych winowajców zabójstwa księdza Jerzego? - przysłowiowej ręki a nie narzędzia.

A co z „odwilżą” drugiej połowy lat osiemdziesiątych? – możnaby zapytać. Trwała do samego końca władzy ludowej w Polsce – w nocy z 19 na 20 stycznia 1989 r. ginie ksiądz Stefan Niedzielak a 30 stycznia tego roku w Białymstoku zamordowany zostaje ksiądz Stanisław Suchowolec. Wszyscy rzekomo w „niewyjaśnionych okolicznościach”…

Robert Telus
Poseł na Sejm RP
www.telusrobert.pl

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak