Skip to main content

O co walczą Polacy w Afganistanie?

W dniu Święta Wojska Polskiego głos zabrali najważniejsi dygnitarze państwowi. Premier odezwał się z Afganistanu, gdzie w sposób tajny został przemycony samolotem, i skąd w sposób tajny wraca, też pewnie samolotem. W kraju odezwał się natomiast prezydent Lech Kaczyński, który niestety na Afganistan się nie załapał, bo wyprzedził go premier. Można się zatem domyślać, że wizyta premiera w Afganistanie była tajna chyba głównie dlatego, by nie dowiedział się o niej prezydent, bo gdyby się dowiedział, byłby zapewne w bazie polskich żołnierzy w Ghazni, pierwszy. I to on biegałby między żołnierzami w kuloodpornej kamizelce a nie “słoneczko Majów”.

Ale mniejsza z całym tym tragikomicznym spektaklem… Cóż powiedzieli nasi dygnitarze o misji w Afganistanie? Ano niczego nowego… Prezydent stwierdził, że Afganistan to “nasz obowiązek”, bo należymy do “pewnego kręgu cywilizacyjnego”, który nakazuje nam angażować się w takie misje. Premier natomiast stwierdził, że “misja” jest trudna, ale będzie kontynuowana, a nawet - jeśli zajdzie konieczność - nasz kontyngent wojskowy zostanie zwiększony.

Niestety, nie usłyszeliśmy jaki jest cel naszej obecności wojskowej tysiące kilometrów od Polski i jakie Polska ma w tym interesy. Nie usłyszeliśmy niczego, poza wyświechtanymi komunałami, po co to wszystko… Tłumaczenie o przynależności do “kręgu cywilizacyjnego” jest dobre dla tych, którzy wierzą w bajki. A może nasi władcy po prostu sami nie wiedzą dlaczego, i stąd dyrdymały jakie wygadują… Czyżby wiedzieli zatem tylko ci, którzy zza kulis pociągają za przyczepione do ramion naszych dygnitarzy sznureczki?

Cóż, dopóki głośno któryś z polskich dygnitarzy nie wyjaśni celu jaki Polska realizuje w Afganistanie oraz jaki nasz kraj ma w afgańskiej “misji” interes, będę domniemywał, że tak naprawdę chodzi tylko o to, by wąska grupa ludzi wypracowała sobie jakiś procencik z przejęcia kontroli nad handlem narkotykami. Afganistan to ponoć królestwo heroiny. Cóż, jeśli tak jest to zanosi się na długą wojnę, bo Afgańczycy tak łatwo zapewne swojego królestwa w ręce wroga nie oddadzą.

Paweł Sztąberek: http://www.prokapitalizm.pl

17 sierpnia 2009

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak