Skip to main content

Nie należy zapominać ani lekceważyć tej rocznicy!

portret użytkownika Jacek Łukasik

Zbliża się wielkimi krokami okrągła 80 rocznica powrotu Ziem Zachodnich i Północnych. Rocznicę tę bardzo fetowano w Polsce Ludowej. W tzw. wolnej Polsce, a faktycznie w chazarskim Polin całkiem o niej zapomniano. Zupełnie niesłusznie!
Przeglądając internet ze smutkiem możemy stwierdzić, że w tzw. wolnej Polsce to fundamentalne dla współczesnego państwa wydarzenie nie doczeka się prawdopodobnie żadnych oficjalnych upamiętnień. Świadczy to dobitnie, że dzisiaj nami nie rządzą Polacy.
Bardziej przykre niż brak takich upamiętnień w sferze społeczno – politycznej jest plama, jaką w tym zakresie dały środowiska naukowe. Temat w tym środowisku również nie zaistnieje. Nikt nie zorganizuje żadnej większej wystawy, konferencji, ani sesji poświęconej temu wydarzeniu. Pod koniec ubiegłego roku odbyła się tylko z inicjatywy Związku Żołnierzy Wojska Polskiego i Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Żołnierzy radiotechników Radar kameralna konferencja.
Nie umniejszając rangi tego wydarzenia, trudno zrozumieć, iż we współczesnej Polsce jedynie grupa emerytowanych oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego postanowiła uczcić i odnotować ten wiekopomny dla państwa fakt. Chwała im za to.
Nie wypowiada się w ogóle na te temat (o zgrozo!) nawet Uniwersytet Poznański, matecznik nowoczesnej polskiej myśli zachodniej, milczą także inne uczelnie i instytucje naukowo-badawcze, nie tylko te funkcjonujące na dawnych Ziemiach Odzyskanych, ale i te, które odpowiedzialne są za kształtowanie współczesnej polityki historycznej w skali ogólnopolskiej. Cóż, ale przecież w dzisiejszej Polsce pomniki i inne upamiętnienia tych wydarzeń są burzone i usuwane z przestrzeni publicznej. Nigdy dosyć powtarzania, że bezmyślna dekomunizacja pomników na Ziemiach Zachodnich i Północnych równa się faktycznej depolonizacji tych ziem!
W obecnym roku przypada też inna, bezpośrednio związana z powyższą, rocznica. Jest nią tysiąclecie koronacji pierwszych dwóch władców Polski – Bolesława Chrobrego i Mieszka II.
Nie musimy przecież być nadzwyczaj przenikliwi, żeby zrozumieć, że oba wydarzenia coś łączy. Polska, wracając w roku 1945 na prastare piastowskie ziemie, wypełniła wszak prawdziwie testament pierwszego polskiego króla. Niewątpliwie było to także wydarzenie na miarę tysiąclecia.
Roman Dmowski jedną ze swoich najważniejszych prac zatytułowaną „Polityka polska i odbudowanie państwa” dedykował wszystkim tym, którzy „noszą w duszach i usiłują wykonać testament Chrobrego”. Wydaje się, że i dziś jedyna nadzieja właśnie w tych Polakach, którzy do owego piastowskiego dziedzictwa się odwołują. To oni, niejako znowu w kontrze do współcześnie panujących trendów i w opozycji do obowiązującej polityki historycznej (szczególnie pod rządami PO), w miarę posiadanych możliwości upamiętnią tę zapomnianą rocznicę.

Jacek:

17 stycznia 2025

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak