Uważający się za wielkich Europejczyków politycy tak zwanej Koalicji Europejskiej, nie mając żadnego programu, ani niczego do zaproponowania Polakom, straszą nas rzekomym Polexitem, czyli wyjściem, albo jeszcze gorzej – wyrzuceniem Polski z Unii Europejskiej. Przyczyną tej „kary” miałoby stać się to, że Prawo i Sprawiedliwość nie zgina w Unii karku i twardo broni polskich interesów. To oczywista bzdura. Polska jest w Unii Europejskiej nie z łaski i nikt jej z Unii za karę wyrzucał nie będzie. Z trzech głównych powodów. Po pierwsze – Polska zajmuje niezwykle ważne miejsce geopolityczne. Wykluczenie Polski oznaczałoby przesunięcie granicy UE z linii Bugu – 800 kilometrów od Berlina, na linię Odry – 80 kilometrów od Berlina. Tego nikt w Europie nie chce, a już najmniej Niemcy. Po drugie – nie tylko Polska jest w Unii, ale i Unia jest w Polsce. Polska to wielki rynek dla towarów, na którym dobrze żyją i zarabiają zachodnie koncerny. Gdyby Polska wyszła z Unii, musiałyby wyjść z Polski zachodnie sieci handlowe, hipermarkety, koncerny budowlane zarabiające w Polsce miliardy, m.in. na budowie dróg. Zachodni biznes straciłby na tym zbyt wiele. Po trzecie – Unia potrzebuje polskich towarów i usług, między innymi polskiej żywności, polskich mebli, produkowanych w Polsce maszyn i urządzeń, a także polskich fachowców. Unia to system bardzo mocnych powiązań gospodarczych, w którym Polska pełni niezwykle ważną rolę. Dlatego dalszego członkostwa Polski w Unii możemy być pewni. Dopóki Unia będzie istnieć, dopóty jest w niej i będzie miejsce dla Polski. Polska korzysta na Unii, ale i Unia i poszczególne jej kraje, korzystają na obecności Polski w Unii. Nie jesteśmy w Unii z czyjejkolwiek łaski, fundusze unijne nam przydzielane też nie stanowią łaski, a są wyrazem racjonalnej polityki, jej z Unii za karę wyrzucał nie będzie. Z trzech głównych powodów. Po pierwsze – Polska zajmuje niezwykle ważne miejsce geopolityczne. Wykluczenie Polski oznaczałoby przesunięcie granicy UE z linii Bugu – 800 kilometrów od Berlina, na linię Odry – 80 kilometrów od Berlina. Tego nikt w Europie nie chce, a już najmniej Niemcy. Po drugie – nie tylko Polska jest w Unii, ale i Unia jest w Polsce. Polska to wielki rynek dla towarów, na którym dobrze żyją i zarabiają zachodnie koncerny. Gdyby Polska wyszła z Unii, musiałyby wyjść z Polski zachodnie sieci handlowe, hipermarkety, koncerny budowlane zarabiające w Polsce miliardy, m.in. na budowie dróg. Zachodni biznes straciłby na tym zbyt wiele. Po trzecie – Unia potrzebuje polskich towarów i usług, między innymi polskiej żywności, polskich mebli, produkowanych w Polsce maszyn i urządzeń, a także polskich fachowców. Unia to system bardzo mocnych powiązań gospodarczych, w którym Polska pełni niezwykle ważną rolę. Dlatego dalszego członkostwa Polski w Unii możemy być pewni. Dopóki Unia będzie istnieć, dopóty jest w niej i będzie miejsce dla Polski. Polska korzysta na Unii, ale i Unia i poszczególne jej kraje, korzystają na obecności Polski w Unii. Nie jesteśmy w Unii z czyjejkolwiek łaski, fundusze unijne nam przydzielane też nie stanowią łaski, a są wyrazem racjonalnej polityki, służącej wyrównaniu różnic rozwojowych państw UE, co leży w interesie wszystkich tych państw. Również polityka rolna Unii i fundusze płynące na jej realizację w Polsce, nie stanowią żadnej łaski ze strony europejskich biurokratów, ale są racjonalnym wyrazem dążenia państw Unii do zapewnienia Europie bezpieczeństwa żywnościowego poprzez ochronę godziwych dochodów rolników, a także prowadzenie gospodarki rolnej w zgodzie z zasadami ochrony środowiska naturalnego. Dlatego o nasze miejsce w Unii możemy być spokojni i bez kompleksów walczyć o nasze narodowe interesy, tak, jak czyni to każde z pozostałych państw. Wiadomo bowiem, że w Unii Europejskiej są interesy wspólne, ale są też własne interesy poszczególnych państw. I o nie właśnie należy konsekwentnie się upominać, tak jak to robi to od lat, i będzie robić nadal Prawo i Sprawiedliwość.
Grzegorz Wojciechowski
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz