Pierwsze posiedzenie Redakcji

Co do pracy- mniej więcej godzina dziennie w czasie 7.30 - 15.30. Gdy szefa nie będzie może to być więcej. Po południu i weekend nie wchodzi w rachubę - sprawy domowe + okresowe, regularne problemy z internetem dostarczanym przez Soft

Być może działami trzeba się podzielić, żeby nie było bałaganu, ale jak to zrobić, czym się kierować, bo i ludzie wpisują dział wg własnego klucza. Może trzeba stworzyć więcej działów?

Cel - ukierunkować myślenie mieszkańców Piotrkowa i powiatu na myślenie patriotyczne, obronę własnych interesów nie tylko na lokalnym podwórku, ale i w skali kraju.
Ze względu na tendencyjność mediów oraz niechęć do douczania się, tudzież brak ochoty na studiowanie, nazwijmy to tak, prasy wiarygodnej i alternatywnej, delikatne uświadamianie i podsuwanie tematów, które otworzą ludziom oczy na to, co dzieje się naprawdę i jakie w przyszłości mogą być tego konsekwencje, delikatne zachęcanie do udziału w życiu publicznym, wyborach, aktywizowanie młodzieży

Rzecz, której jeszcze nikt nie poruszył; REKLAMA portalu. Wiele osób o nim nie wie. Dowiaduję się w rozmowach. Proponuję, by zainteresowanie portalem wyszło poza powiat, co delikatnie próbuję robić. Powinno to być medium nie tylko lokalne (pewien dział spraw), ale ogólnodostępne źródło sprawdzonej wiedzy, dla tych, co czują niechęć do rydzykomediów (a póki co innych polskich nie mamy)

Stosunek do partii - lepiej zachować linię: dobro dla Polski i Polaków, ale też nie pluć we własne gniazdo. Bo zbyt daleko posunięta krytyka PiS-u może się zemścić głosami w wyborach dla PO i SLD. Raczej trzeba wskazywać, dlaczego PO rządzi źle, ale wyważenie i rozsądnie. Jestem przeciwna partyjniactwu, które reprezentuje ZZ. Drogą takiego zacietrzenia nie osiągnie się nic, a nawet można stracić. Taka partyjna tuba działa wręcz przeciwnie do zamierzonego skutku. Obawiam się jednak, że w tym względzie jest to człowiek niereformowalny.

Kolejna ważna sprawa, która wiele razy mnie raziła, to odchodzenie od przewodniego tematu. Trzeba trzymać się przewodniego tematu, a nie odwracać uwagę, gdy jest niewygodny. Jeżeli ktoś chce pisać o czymś innym, niech zaczyna nowy artykuł. Pilnować też, by nie wdawać się w zbędne polemiki, które niczego nie wnoszą. Przepychanki w stylu: jad i nienawiść (słynne pouczania i złośliwość Ciszewskiego) nie wnosiły do dyskusji nic nowego. Umowa musi być prosta: wymiana myśli na zadany temat, używamy argumentów, a rozwalaczy dyskusji stawiamy do pionu i to w kilka osób. Inaczej porządku się nie osiągnie.

Chojniak - to problem, a jeszcze większy, że za półtora roku nowe wybory. Trzeba się zastanowić i to poważnie. To już temat na dłuższą rozmowę, kto w zamian, jaka siła i jak zacząć lansować. W przeciwnym wypadku grozi nam powtórka z rozrywki bądź np. prezydent Ziółkowska. Na jakąś sensowną propozycję PiS-u nie liczyłabym...

Spotkania - ja mogę się spotkać po pracy we wtorek (prawie każdy) lub w czwartek po 15.30. Sobota to ostateczność. Może być apteka, ale poza Piotrków nie wyjadę, bo mam ograniczenia czasowe. Proponuję spotkania raz w kwartale. Myślę, że wystarczy. Ewentualnie, gdyby dobrze szło, w zależności od zaistniałego problemu.
To tyle na gorąco.
Pozdrawiam
Jola