Polacy wybrali…....zwyciężyła naiwność

Naiwność, która dotknęła część Polaków zwłaszcza młodych całe szczęście nie jest chorobą. Gorzej jest natomiast z zainfekowaniem organizmu pierwotniakiem toxoplasma gondi (bronkoplasma gondi?) i tutaj są marne szanse na odwrócenie procesów zachodzących w organizmie. Gdyby w szkołach zaczynając od podstawowych nauka historii opierała się na jej rzeczowej analizie zwłaszcza historia Polski ostatnich trzydziestu lat myślę wynik wyborów prezydenckich byłby inny.
Pochodzący ze słusznej i postępowej partii prezydent elekt Bronisław Komorowski w ostatniej debacie przedwyborczej dwukrotnie pochwalił się posiadaniem pięciorga dzieci, zaznaczając jednak, że “ma też w dziedzinie wyludniania Polski pewne osobiste zasługi”… I tak to najczęściej młodzi ludzie po studiach, fachowcy z różnego rodzaju dziedzin najczęściej technicznych wyjeżdżają na zachód za chlebem, bo…….No właśnie.
Transformacja ustrojowa w Polsce po 1989 roku, a zwłaszcza gospodarcza powstała na bazie powszechnej polskiej prywatyzacji, a mianowicie, że wszystko – a przynajmniej część tego, co w Polsce powstało po 1989 roku – powstało dzięki korupcji (czyt. kumulacja pierwotna, jak to określa Balcerowicz). Bo czy byłaby możliwa transformacja kierowcy w właściciela floty TIR-ów, gdyby nie korupcja? A z takim cudem mieliśmy do czynienia i dotyczył on osoby, związanej od lat z siłami postępu i modernizacji, nawet mocno związanego z opozycją demokratyczną lat70-80 (określenie nie dotyczy kierowców, którzy na taki „cud” pracowali kilkadziesiąt lat, a nawet dwa pokolenia w rodzinie i też byli w opozycji demokratycznej). Oczywiście, że ten cud modernizacyjny nie dotyczył i nie może dotyczyć każdego kierowcy, gdyż korupcja polega na tym, by się wzbogacić kosztem innych. Ten cud ma dotyczyć ludzi „swoistej koalicji”, która po dwudziestu latach ujawniła się w postaci poparcia Broncia od czereśni, czyli Urbana, Jaruzelskiego, Kiszczaka, Kwaśniewskiego, Cimoszewicza- fanatyków minionego ustroju i Frasyniuka, Michnika, Bartoszewskiego, Wajdy- opozycjonistów demokratycznych.
Szybkość wzbogacania się w tym kraju polega, zatem na ograniczonym rynku, czyli na ograniczonym dostępie do zamówień publicznych oraz na możliwie szerokim dostępie ludzi postępu i modernizacji do tych zamówień. O szybkości bogacenia się decyduje też ważny czynnik, czyli, żeby nikt w tej modernizacji Polski ludziom postępu nie przeszkadzał(CBA za Kaczyńskiego). Więc „cud modernizacyjny” nie będzie dotyczył każdego obywatela, bo jeszcze w Polsce nie zostało wszystko sprywatyzowane i ta część już jest zarezerwowana. Bynajmniej wskazują na to ostatnie wybory.
Za półtora roku okaże się, bowiem, że z tysięcy studentów, nabranych przez druha Bronka na zniżkowe bilety, tylko kilkunastu znajdzie robotę w jakimś magistracie – za udział w bojówkach Palikota. Jakiś kolejny Misiak załapie wielomilionowy kontrakt na przeszkolenie pracowników z kolejnej, upadłej firmy. Jakiś kolejny Rosół znajdzie posadę asystenta ważnego ministra od załatwiania dostępu do zamówień. I to wszystko. A reszta? Część z nabranych na bilety wyjedzie, podobnie jak ich poprzednicy z okresu marszałkowania druha Bronka - inni zaś - będą się starzeć, czekając na kolejne parozłotowe cudy zgodnego tandemu Tusk-Komorowski.
Ale jest jeszcze jedna prawda.
„Katastrofa pod Smoleńskiem całkowicie przeobraziła sytuację polityczną. Okazało się nagle, że pieczołowicie budowany przez specjalistów z PO wizerunek braci Kaczyńskich jako agresorów, awanturników i wichrzycieli nie odpowiada prawdzie. Wielu wyborców uznało, że dali sobie wmówić negatywny stereotyp. Że ulegli zmasowanej propagandzie mediów. Jednocześnie zmienił się w ogóle stosunek Polaków do polityki i życia publicznego. Żałoba po tragedii pokazała znaczenie takich pojęć jak państwo, służba czy wspólnota narodowa. „- Pisze Paweł Lisicki. Zdaje się, że ogromna część społeczeństwa wyleczyła się z naiwności i mam nadzieję, że po roku rządów PO, która zawłaszcza wszystko prócz Internetu jak na razie, następna rzesza zostanie z naiwności wyleczona. Zostanie ta część zarażona pierwotniakiem bronkoplasma gondi i elita „modernizacji i postępu”. Ja, jak na razie zostaję w ekipie Ciemnogrodu i wstecznictwa. Przed nami wybory samorządowe.

Paweł 5lipca2010