Skip to main content

LIST DO WYBORCÓW KRZYSZTOFA KOZŁOWSKIEGO

kk.jpg

SZANOWNI PAŃSTWO

Wiem, że są Państwo zasypywani w okresie przedwyborczym dziesiątkami ulotek, gazet i innych wydawnictw wyborczych. Może właśnie dlatego, że ten list jest tylko moim wytworem, od pomysłu do nabrania realnych kształtów, ośmielam się prosić Państwa o jego przeczytanie przed podjęciem wyborczych decyzji. Z podobnym listem wystąpiłem również przed czterema laty, będąc kandydatem na radnego.

Chciałoby się w tym miejscu krzyczeć – wszystko co napisałem wtedy, krytycznie o sprawujących w mieście rządy, aktualne jest do tej pory. Nic się nie zmieniło: ani w stylu, ani w taktyce sprawowania władzy w Piotrkowie Trybunalskim. Tak jak pisałem cztery lata temu, pozostała tylko grupa ludzi, którą nazywam zorganizowaną, czerpiąca różne i wysokie dochody z tej działalności. Powiększyła się natomiast rzesza osób tej grupy, albo już „opróżniających samorządowy rondelek” – jak to nazwano na jednym z piotrkowskich portali społecznościowych, albo teraz właśnie przed wyborami oczekujących na to – bo mają to obiecane po wyborach. Jest też grupa zastraszonych. Przed tygodniem byłem świadkiem rozmowy. Pewna Pani, tłumaczyła sąsiadce, że musi głosować na Chojniaka. Na pytanie dlaczego musisz, przecież głosowanie jest tajne, za parawanem, - bo oni i tak się dowiedzą jak głosowałam i stracę pracę – odpowiedziała. Przypadek kuriozalny, ale realny. Piotrków Trybunalski nie jest wolny ani od korupcji politycznej, ani od nepotyzmu. Tu w głosy mieszkańców nikt się nie wsłuchuje. Mało, stworzono oddzielne księstwo, w którym obdarza się prezentami tylko tych, którzy kłaniają się najniżej a niszcząc tych, którzy mają własne zdanie, uciekając się głównie do szantażu.

Nie udało mi się wprowadzić transmisji internetowej z obrad Rady Miasta, o którą po wyborach w 2014 roku zabiegałem. Używając głupawych wykrętów ta właśnie Rada Miasta przy pomocy swoich radnych z „Razem dla Piotrkowa”, nie pozwoliła na to. Chcieli ukryć wszelkie manipulacje przed mieszkańcami, chcieli ukryć drugie oblicze, które z pozoru nazywali „dobrem miasta”.

Narasta natomiast legenda i mit, że nikt tak dużo dla Piotrkowa nie zrobił jak K. Chojniak. A przy tym jest nieskazitelnie uczciwy. Mieszkańcy nie znający, jakie są mechanizmy zarządzania miastem, mogą być o tym przekonani. Nikt jakoś nie bierze pod uwagę, że budżet miasta z roku na rok narasta. Powodów jest dużo, nie wdając się w szczegóły, na pewno nie jest to zasługa obecnego prezydenta. Pierwszy prezydent po 1989 roku, miał do dyspozycji budżet wielkości około 40 mln zł. Prezydent Chojniak ma dyspozycji budżet wynoszący 450 mln zł. Nie ma więc co porównywać! Obecny zatem prezydent nie jest więc wielkim budowniczym! Wydawał pieniądze, które były w jego zasięgu, zadłużając przy tym miasto. Za te pieniądze można było więcej i lepiej. Przede wszystkim z jakąś myślą przewodnią, strategią i planem. A tu był i jest nadal festiwal przypadkowości.

W Piotrkowie Trybunalskim konieczne są zmiany. Ja jestem zwolennikiem tych zmian. Nie brakuje mi odwagi, mimo szykan, których doświadczyłem i doświadczam. Będąc prezydentem deklaruję przejrzystość, jawność i transparentność życia publicznego. Jestem za publicznym rozliczaniem publicznych pieniędzy. Inwestycje muszą być przemyślane, zaplanowane i solidnie przygotowane.

Drodzy Mieszkańcy, Piotrków Trybunalski jest naszą małą ojczyzną. Wszyscy w jakiś sposób jesteśmy za niego odpowiedzialni. Nie bójcie się zatem za parawanem wyborczym, dajcie poparcie osobom otwartym, przejrzystym i bezkompromisowym.

Świata nie zmienisz, prezydenta możesz!

Krzysztof Kozłowski
Solidarny Piotrków

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak